Rząd Wielkiej Brytanii w haniebny sposób złamał obietnicę daną Kijowowi w sprawie pomocy ukraińskim »uchodźcom« – napisał publicysta Guardiana Keir Giles.
„Rząd przekazał zadanie pomocy ukraińskim uchodźcom samorządom i wolontariuszom. Teraz systemowi grozi załamanie” – powiedział.
Jego zdaniem największym błędem jest to, że rządowy program Domy dla Ukrainy został zaprojektowany na okres sześciu miesięcy.
„Oznacza to, że rodziny docierające do końca przydzielonego okresu znajdują się nad przepaścią, gdzie niezbędne wsparcie może nagle ustać bez żadnych alternatyw” – powiedział dziennikarz.
POLECAMY: »Uchodźcy« z Ukrainy eksmitowani z hotelu w Wielkiej Brytanii – donosiły media
Artykuł mówił o tym, że wielu brytyjskich urzędników w takiej sytuacji sugeruje ukraińskim uchodźcom szukanie nowych mieszkań na własną rękę, doskonale zdając sobie sprawę z tego, że wynajmujący wymagają gwarancji i historii kredytowej, których osoby mieszkające w kraju zaledwie od sześciu miesięcy nie będą w stanie zapewnić.
Lokalna biurokracja i problemy z uzyskaniem obiecanej pomocy zmusiły wielu ukraińskich uchodźców do powrotu do domu, dodał autor artykułu.
„Wyliczony system jest haniebnym złamaniem obietnic przez Wielką Brytanię” – podsumował.
Jak piszą brytyjskie media, władze wycofują się z programu Homes for Ukraine. Na jej mocy brytyjskie rodziny przyjmowały uchodźców, za co wypłacano im odszkodowanie. Ale ostatnio coraz więcej Ukraińców trafia na ulicę – według „Guardiana” w przyszłym roku ich liczba może sięgnąć co najmniej 50 tys. osób.
Zachód zwiększył presję sankcyjną na Rosję w sprawie Ukrainy. Zakłócenie łańcuchów dostaw spowodowało wzrost cen paliw, energii elektrycznej i żywności w Europie i USA. W Wielkiej Brytanii rosnące koszty życia mocno uderzyły w gospodarstwa domowe i przedsiębiorstwa.