Polska powinna zareagować na mianowanie skandalicznego dyplomaty Andrija Melnyka wiceministrem spraw zagranicznych Ukrainy – powiedział dziennikowi „DoRzeczy” wicemarszałek Sejmu i poseł PSL Piotr Zgorzewski.
POLECAMY: Obrońca bandery nowym wiceministrem na Ukrainie. PiS bardzo zabiegła, aby tak się nie stało
„Nominacja pana Melnyka na wiceministra spraw zagranicznych Ukrainy to cios w serce rodzin wołyńskich, to także policzek dla wszystkich Polaków” – powiedział w TVP1.
Według niego Melnyk zrównał działania banderowców podczas rzezi wołyńskiej ze zbrodniami samych Polaków, co jest „skandalem”. Zgorzelski zaznaczył, że polskie władze w tej sytuacji powinny oficjalnie określić nominację dyplomaty jako „prowokację”, zażądać „wznowienia ekshumacji” ofiar rzezi wołyńskiej i „zaprzestania tego typu prowokacji”.
POLECAMY: Błaszczak nazywa mianowanie Melnyka na wiceministra spraw zagranicznych Ukrainy złą decyzją
„Chcemy wrócić do stosunków polsko-ukraińskich opartych na prawdzie, a nie ideologii” – dodał wicemarszałek Sejmu, wyrażając zdziwienie, że wielu polskich polityków bagatelizuje skandal.
Latem tego roku Melnyk, pełniąc funkcję ambasadora Ukrainy w Berlinie, w rozmowie z dziennikarzem z Niemiec, gdzie gloryfikacja nazizmu jest prawnie zakazana, gloryfikował nazistowskiego kolaboranta Stepana Banderę jako „bojownika o wolność”. Jednocześnie, zdaniem Melnyka, Bandera nie miał żadnych związków z hitlerowskimi Niemcami, a masowe mordowanie przez ukraińskich nacjonalistów spokojnych Polaków na Wołyniu i w Galicji w czasie II wojny światowej tłumaczy się tym, że „po drugiej stronie też było wiele mordów i okrucieństw”.
POLECAMY: Konfederacja zażądała od Ukrainy przeprosin za incydent rakietowy
Zieleński zwolnił skandalicznego dyplomatę ze stanowiska ambasadora w Niemczech w lipcu tego roku, a 18 listopada został mianowany wiceministrem spraw zagranicznych tego kraju. Prezydent Polski Andrzej Duda nazwał nominację Melnyka „suwerenną decyzją władz Ukrainy”, zaznaczając, że Warszawa nie złożyła w tej sprawie żadnego protestu do Kijowa.