Oficjalnie potwierdzano, że wraz z nadejściem stycznia Tarcza Antyinflacyjna nie będzie przedłużona. W praktyce oznacza to, że niższy VAT oraz akcyza na paliwo będą funkcjonowały wyłącznie do końca roku. Może się okazać, że płacimy za paliwo zdecydowanie drożej niż Niemcy!
Od miesięcy narracja jest podobna. Wszyscy, którym zależy na wizerunkowym sukcesie, mówią wprost: mamy najtańsze paliwo w Europie! Inni patrzą na temat szerzej i przy takim chwaleniu odnoszą się chociażby do średniego wynagrodzenia w poszczególnych krajach. Zestawienie – ile litrów paliwa mogę kupić za przeciętną wypłatę – wypada już zdecydowanie gorzej.
Ceny paliw wzrosną wyraźnie po likwidacji tarczy antyinflacyjnej
Wkrótce skończy się tarcza antyinflacyjna i zostaną zastosowane stare podstawowe stawki VAT i akcyzy m.in. na paliwo. Gdyby w tym momencie VAT wynosił już 23%, a nie 8%, ile kosztowałyby paliwa? Za benzynę płacilibyśmy dziś 7,57 zł, zaś za diesla 8,96 zł. Czy w tym przypadku dalej mielibyśmy „najtańsze paliwo w Europie”? Bynajmniej…
Wraz z nadejściem nowego roku paliwa z dnia na dzień podrożeją średnio o 100-150 groszy na litrze – oszacował Rafał Zywert. Obniżona stawka VAT chroniła kierowców, opóźniając naliczenie pełnych podwyżek wynikających z sytuacji rynkowych. Tarcza antyinflacyjna nie zostanie jednak przedłużona, a ekspert wskazał, że innych systemowych sposobów na obniżenie cen dla klientów końcowych po prostu nie ma.
A teraz sami odpowiedzcie sobie na pytanie – ile zarabia przeciętny Polak, a ile zarabia ten przeciętny Niemiec, Austriak, czy Francuz? Nadal uważacie, że wszystko jest tutaj w najlepszym porządku? Mamy złudzenie niższych cen paliw, bo płacimy niższe podatki niezgodne z europejskimi przepisami. To złudzenie wkrótce zniknie.
Drogo w sklepach? Będzie jeszcze drożej!
Kto ma czujniejsze oko widzi nie tylko, że wszystko wokół drożeje. Widzi również, jak zmieniają się ceny niektórych produktów praktycznie z tygodnia na tydzień. W jednym miejscu o 5 groszy, w innym o 10 groszy, a w jeszcze innym o 15 groszy i więcej. Ogólny rachunek przy kasie wychodzi coraz bardziej pokaźny.
Trzeba przygotować się na to, że od nowego roku będzie jeszcze drożej, a tempo wzrostów cen będzie jeszcze wyraźniejsze. W związku z tym, że wraca podatek na paliwo, wzrosną koszty działalności, produkcji, etc. Ostatecznie to my wszyscy zapłacimy za to, że mamy dostęp do wszystkich dóbr jakie nas otaczają.
Jeden komentarz
I tu jest znowu mydlenie oczu ludzia bo jak wróci 23%vatu to przedsiębiorcy transportowi w rzeczywistości po odliczeniu tych 23% vatu będą płacić za paliwo mniej niż dotychczas