To już oficjalna informacja. Rząd przekazał, że od nowego roku zostanie wprowadzony wyższy podatek na paliwo. Wiadomo już, że od nowego roku zostaną przywrócone wyższe stawki na diesel, benzynę i LPG. Kierowcy muszą zatem przygotować się na znaczący wzrost cen na stacjach. Olej napędowy i 95-tka zdrożeją nawet o ponad złotówkę z dnia na dzień!
Od nowego roku diesel po 9 zł za litr
Sytuacja ta odbije się też na polskich kierowcach. W naszym kraju dochodzi jeszcze jeden istotny komponent wpływający na cenę: likwidacja tzw. tarczy antyinflacyjnej od początku przyszłego roku.
Od 1 stycznia według zapowiedzi wicepremiera Jacka Sasina wygaśnie vatowski komponent tarczy antyinflacyjnej, nie wiem, jak będzie z opłatą akcyzową i paliwową, ale to mniejszy element. Będzie skok – matematyka podpowiada, że cena za litr wzrośnie o 1,1 zł w przypadku oleju napędowego, a 90 gr dla benzyny – zauważa w rozmowie z „PB” Jakub Bogucki, analityk e-petrol.
Dziennik zauważa, że jeżeli wzrośnie też cena diesla na rynku, to od 2023 r. za litr oleju zapłacimy nawet ponad 9 zł.
Wraca stary podatek. Ceny paliw mocno w górę
Cieszmy się chwilą, jaka obecnie trwa, bowiem takich niskich cen paliw długo nie zobaczymy. Jacek Sasin zapowiedział, że od nowego roku wraca stary podatek na paliwo. Kierowców czekają zatem wyraźne wzrosty cen paliw na stacjach. Diesel będzie kosztował wyraźnie ponad 8 złotych, a benzyna ponad 7 złotych.
– Będziemy musieli przywrócić wyższe stawki VAT nie tylko w przypadku energii elektrycznej, ale także w przypadku paliw i nawozów; możemy za to utrzymać zerowy VAT na żywność – powiedział Jacek Sasin w rozmowie z Polskim Radiem. – Polski rząd otrzymał informację od Komisji, że obniżenie stawek VAT jest niezgodne z prawem europejskim i musimy VAT przywrócić i akcyzę w przypadku chociażby rynku paliwowego, gdzie ona funkcjonuje – przekazał.
Obniżony podatek VAT funkcjonuje w Polsce od lutego roku. Dzięki niemu kierowcy na stacjach paliw płacili nie 23 procent, a 8 procent VAT. Obecna tarcza antyinflacyjna funkcjonuje do końca tego roku, a więc już 1 stycznia 2023 roku za paliwa zapłacimy ”po staremu”. Oznacza to, że trzeba będzie dopłacić praktycznie złotówkę do każdego litra diesla i benzyny.
Ceny paliw wzrosną wyraźnie po likwidacji tarczy antyinflacyjnej
Wraz z nadejściem nowego roku paliwa z dnia na dzień podrożeją średnio o 100-150 groszy na litrze – oszacował Rafał Zywert. Obniżona stawka VAT chroniła kierowców, opóźniając naliczenie pełnych podwyżek wynikających z sytuacji rynkowych. Tarcza antyinflacyjna nie zostanie jednak przedłużona, a ekspert wskazał, że innych systemowych sposobów na obniżenie cen dla klientów końcowych po prostu nie ma.
Czemu ma się tak stać!?
Rząd intensywnie pracuje obecnie, aby znieść tarczę antyinflacyjną, którą wprowadził na początku tego roku. Znaczące obniżki stawek VAT dobiegną końca, a więc ceny paliw automatycznie wzrosną o około złotówkę na stacjach paliw. Tańsze tankowanie zostało zatwierdzone do końca tego roku, a więc od 1 stycznia można spodziewać się już podwyżki.
Komisja Europejska uważa, że kraje członkowskie mogą obniżać stawki VAT do zera dla dóbr podstawowych, takich jak żywność. Obecnie obowiązujące przepisy nie pozwalają jednak na wyzerowanie VAT-u na gaz naturalny czy nawozy. Co więcej, nie można obniżać VAT-u na paliwa silnikowe, nawet na okres tymczasowy – takie jest, według informacji Bawołek, zdanie Brukseli na temat tarczy.
Jak dodaje brukselska korespondentka Polsatu, unijny komisarz Paolo Gentiloni wysyłał w tej sprawie listy do Warszawy we wrześniu i w październiku.
Bruksela wskazuje zatem, że niektóre założenia polskiej tarczy są sprzeczne z wytycznymi UE. Premier Morawiecki przyznał, że z KE „są groźby, że będą nakładane kary”. Szef polskiego rządu dodał, że w związku z tym trzeba będzie zmienić „formę” tarczy antyinflacyjnej.
– Chcemy zastąpić tarcze innym mechanizmem obrony przed inflacją – mówił premier. Jak wyjaśnił, będzie to możliwe przez „takie ukształtowanie cen przez spółki energetyczne, żeby one były buforem powrotu stawek VAT do poprzedniego poziomu”.
Drogo w sklepach? Będzie jeszcze drożej!
Kto ma czujniejsze oko widzi nie tylko, że wszystko wokół drożeje. Widzi również, jak zmieniają się ceny niektórych produktów praktycznie z tygodnia na tydzień. W jednym miejscu o 5 groszy, w innym o 10 groszy, a w jeszcze innym o 15 groszy i więcej. Ogólny rachunek przy kasie wychodzi coraz bardziej pokaźny.
Trzeba przygotować się na to, że od nowego roku będzie jeszcze drożej, a tempo wzrostów cen będzie jeszcze wyraźniejsze. W związku z tym, że wraca podatek na paliwo, wzrosną koszty działalności, produkcji, etc. Ostatecznie to my wszyscy zapłacimy za to, że mamy dostęp do wszystkich dóbr jakie nas otaczają.