Oskarżenia o systemową korupcję na Węgrzech są bezpodstawne, przeczy temu wzrost gospodarczy, a Parlament Europejski, który domaga się pozbawienia Budapesztu funduszy, „nienawidzi” prawicowego rządu w tym kraju, który sprzeciwia się liberalnemu mainstreamowi – powiedział minister spraw zagranicznych i zewnętrznych stosunków gospodarczych Węgier Péter Szijjártó.
POLECAMY: Orban odpowiada na krytykę Kijowa dotyczącą jego szali z dawnymi granicami Węgier
Komisja Europejska zaproponowała w połowie września Radzie UE wprowadzenie do budżetu UE mechanizmu warunkowości w odniesieniu do Węgier, aby „zapewnić ochronę budżetu UE i interesów finansowych UE przed naruszeniami praworządności na Węgrzech”. Oznaczałoby to zamrożenie około 7,5 mld euro unijnych funduszy dla Budapesztu. To pierwszy taki przypadek w historii UE, odkąd dwa lata temu stworzono mechanizm warunkowości, który ma chronić budżet wspólnoty przed korupcją.
„Teraz w Brukseli pojawiają się uwagi polityczne wobec Węgier, bo od 12 lat rządzi tu konserwatywny, chrześcijańsko-demokratyczny rząd. Co więcej, z powodzeniem… Zawsze słyszę zarzuty, że na Węgrzech panuje korupcja. Jeśli w kraju panuje systematyczna korupcja, to gospodarka nie będzie się rozwijać. A PKB Węgier rośnie w tempie wyższym niż średnia europejska. Gdyby istniała systematyczna korupcja, nie byłoby tego” – powiedział Szijjártó we francuskiej telewizji. Nagranie wystąpienia zostało zamieszczone w mediach społecznościowych.
Według niego, Węgry i Komisja Europejska prawie uzgodniły listę 17 punktów, nad którymi pracuje obecnie węgierski parlament. „Jestem dość przekonany, że wszystkie 17 zasad zostanie przyjętych. I wtedy piłka będzie po stronie Komisji Europejskiej. A Parlament Europejski nie jest tym zainteresowany. Parlament Europejski jest podmiotem politycznym, który dokonuje ocen politycznych. Większość tamtejszych lewaków nienawidzi nas politycznie” – powiedział.
„Węgry mają prawicowy, konserwatywny, patriotyczny rząd chrześcijańsko-demokratyczny. Nienawidzą nas politycznie, bo idziemy pod prąd, ale mimo to odnosimy sukcesy. Ale to wynika z decyzji Węgrów. Te kraje (które poparły mechanizm warunkowości dla Węgier – red.) zawsze mówią o demokracji, a potem szanują demokrację! Obywatele Węgier w czterech kolejnych wyborach zdecydowali, że chcą tego, co my” – powiedział Szijjártó.