Ceny tankowania gazu LPG w Polsce w stosunku do innych państw europejskich wydają się kompletnie nonsensowne, zgodnie z oficjalnymi danymi. Kierowcy, którzy wykorzystują instalacje gazowe w swoich pojazdach, znacznie mniej wydają na tankowanie w porównaniu do kierowców w innych krajach kontynentu. Niestety, to, co było kiedyś świetnym rozwiązaniem, zaczyna tracić swoje walory. Patrząc na ceny autogazu w innych krajach, tracimy trochę zapału. Warto jednak zaznaczyć, że nasza sytuacja finansowa w porównaniu do zarobków w zachodnich krajach nie prezentuje się najlepiej.
Europa płaci drogo za LPG. Podwyżki czas start
W Polsce, przeciętna cena za litr LPG utrzymuje się w granicach 2,99 zł. Obserwuje się ostatnio tendencję spadkową, co skutkuje łatwym dostępem do stacji oferujących LPG za około 2,75 zł za litr. Mimo skupienia uwagi na średniej cenie, ta nadal pozostaje nadzwyczaj niska w porównaniu z innymi krajami.
Jeśli spojrzymy na ceny w sąsiednich krajach, kierowcy w Czechach płacą średnio 3,54 zł za litr LPG, podczas gdy w Niemczech cena przekroczyła już 5 zł. Litwa oferuje to paliwo za 3,37 zł, a na Słowacji sięga ona 3,89 zł. Wiele krajów znalazło się powyżej granicy 4 zł za litr, takich jak Chorwacja, Estonia, Francja, Grecja, Węgry, Portugalia, Hiszpania i Wielka Brytania.
Oczywiście, można podjąć dyskusję o zarobkach i ilości litrów, jakie można zatankować za minimalną krajową płacę. Faktem jest, że sytuacja ekonomiczna w wielu krajach jest korzystniejsza. Niemniej jednak, skupiając się wyłącznie na cenach, widać wyraźnie, że LPG w Polsce jest niezwykle tanie. Jednakże, istnieje realna możliwość, że w niedalekiej przyszłości cena może wzrosnąć do około 4 złotych.
Niestety, wszystko wskazuje na to, że Polacy powinni cieszyć się obecnymi, niższymi cenami paliw, dopóki jest to możliwe. Jednym z głównych powodów przewidywanych wzrostów cen jest planowane zaniechanie obniżek VAT na paliwa od stycznia 2023 roku. Choć teoretycznie rząd oraz kierownictwo narodowego koncernu zapowiadają działania mające złagodzić gwałtowny wzrost cen, analizy sugerują, że utrzymanie cen może nastąpić na początku nowego roku kosztem marży – rafineryjnej lub detalicznej. Takie działania jednak nie będą mogły trwać zbyt długo, a kierowcy ostatecznie będą musieli przygotować się na podwyżki, nawet jeśli stopniowe. Już teraz przewiduje się wzrost cen nawet o złotówkę, a prawdopodobnie kierowcy odczują te zmiany już w lutym.
Średnie ceny paliw (w Euro) w Europie:
Kraj | 95 | 98 | Diesel | LPG |
Austria | 1,74 | 1,93 | 1,93 | 1,12 |
Belgia | 2,01 | 2,10 | 2,02 | 0,91 |
Białoruś | 0,64 | 0,65 | 0,65 | 0,36 |
Bośnia i Herc. | 1,52 | 1,54 | 1,65 | 0,82 |
Bułgaria | 1,62 | 1,81 | 1,72 | 0,81 |
Chorwacja | 1,49 | 1,74 | 1,64 | 0,98 |
Czarnogóra | 1,35 | 1,39 | 1,46 | 0,79 |
Czechy | 1,68 | 1,99 | 1,84 | 0,83 |
Dania | 1,97 | – | 2,07 | – |
Estonia | 1,90 | 1,95 | 1,90 | 0,93 |
Finlandia | – | 2,22 | 2,19 | – |
Francja | 1,66 | 1,69 | 1,83 | 0,86 |
Grecja | 2,05 | 2,27 | 1,90 | 1,13 |
Hiszpania | 1,86 | 1,94 | 1,93 | 0,99 |
Holandia | 2,0 | 2,27 | 2,06 | 1,10 |
Irlandia | 1,87 | – | 1,90 | 0,99 |
Litwa | 1,78 | 1,82 | 1,87 | 0,77 |
Luksemburg | 1,72 | 1,92 | 1,89 | 0,90 |
Łotwa | 1,82 | 1,88 | 1,83 | 0,81 |
Macedonia | 1,40 | 1,45 | 1,63 | 0,83 |
Niemcy | 2,11 | 2,24 | 2,17 | 1,11 |
Norwegia | 2,23 | 2,31 | 2,33 | 1,31 |
Portugalia | 1,78 | 1,95 | 1,89 | 0,96 |
Rosja | 0,70 | 0,70 | 0,72 | 0,33 |
Rumunia | 1,59 | – | 1,79 | 0,85 |
Serbia | 1,59 | 1,82 | 1,82 | 0,92 |
Słowacja | 1,74 | 1,96 | 1,82 | 0,86 |
Słowenia | 1,49 | 1,87 | 1,77 | 1,06 |
Szwajcaria | 2,11 | 2,26 | 2,33 | 1,10 |
Szwecja | 1,81 | 1,90 | 2,34 | 1,28 |
Ukraina | 1,18 | 1,19 | 1,36 | 1,02 |
Węgry | 1,71 | 1,69 | 2,03 | 0,97 |
Wlk. Brytania | 1,96 | 2,12 | 2,11 | 0,85 |
Włochy | 1,86 | 2,08 | 1,93 | 0,85 |
Pod koniec minionego tygodnia na rynku naftowym zarejestrowano przecenę. Kontrakty terminowe na ropę Brent spadły poniżej poziomu 90 dolarów. 23 listopada rynki ropy przeżywały gwałtowne wahania. Notowania kontraktów były u podstawy dynamicznych zmian – obserwowano liczne zmiany trendów. Wartość otwarcia tego dnia oscylowała w granicach 88,5 dolarów za baryłkę, by w południe spaść do poziomu 86,6 dolarów za baryłkę. To o 10 dolarów mniej niż niecałe dwa tygodnie wcześniej.
Analitycy zauważają coraz większe niepokoje inwestorów związane z sytuacją epidemiczną w Chinach, która może negatywnie wpłynąć na popyt na produkty naftowe. Prognozuje się kolejne spowolnienie związane z koronawirusem w Chinach. To zwiastuje złe wieści dla popytu na ropę naftową, zwłaszcza w kontekście narastającego zaostrzenia polityki monetarnej w Stanach Zjednoczonych i Europie.