Po ile będzie benzyna i diesel w kolejnych dniach? Wszyscy zadajemy sobie to samo pytanie. Mamy na uwadze to, że są to prawdopodobnie ostatnie tygodnie z taki „niskimi” cenami paliw. Wiem, wiem doskonale co sobie myślicie. Widzicie na stacjach diesla za ponad 7 zł, a ktoś próbuje wam tłumaczyć, że to ostatni moment z tak niskimi cenami paliw. Natomiast jakkolwiek by na to nie patrzeć – są to wciąż najniższe ceny w całej Unii Europejskiej.
W grudniu wielu kierowców odczuje po kieszeniach zrywanie więzi Unii Europejskiej z Rosyjską ropą. Już od jutra na wielu stacjach nie będzie możliwości zakupu jak dotychczas diesla, benzyny i LPG. Niestety w wyniku niedawnych wydarzeń z awarią ropociągu „Przyjaźń”, nastąpi ograniczenie dostaw. Kierowcy będą musieli jeździć tankować głównie na określone stacje.
Braki paliw to dopiero początek problemów
Unijny zakaz importu rosyjskiej ropy wchodzi w życie już niebawem, bo 5 grudnia 2022 r. Wyjątek zrobiono jedynie dla krajów, które m.in. przez brak dostępu do morza są mocno uzależnione od Rosji. To przede wszystkim Węgry, Czechy i Słowacja. Z tego względu zezwolono, aby po 5 grudnia południową odnogą ropociągu „Przyjaźń”, nadal były realizowane dostawy ropy z Rosji.
Jednak w miniony wtorek w wyniku ataku rakietowego Rosji, uszkodzono stację transformatorową na granicy białorusko-ukraińskiej. Przez jej awarię wysiadło zasilanie przepompowni ropociągu „Przyjaźń”. Choć nastąpiło już wznowienie dostaw, to z bardzo małym ciśnieniem. To z kolei sprawia, że dostawy są mocno ograniczone.
Koniec dostaw diesla, benzyny i LPG
Teraz tę sytuację mocno odczują kierowcy na Węgrzech, gdzie koncern MOL od 24 listopada zaprzestanie dostaw paliw do niezależnych stacji. Problem dotyczy ok. 250 obiektów, czyli jednej piątej stacji paliw na Węgrzech. Listy otwarty w tej sprawie napisał już Sojusz Niezależnych Stacji Benzynowych (FBSZ). Apeluje on do MOL oraz premiera Viktora Orbana o pomoc.
Koncern MOL tłumaczy, że ograniczenie dostaw ropociągiem „Przyjaźń” utrudnia rafinację benzyny i diesla. Dodatkowo główna rafineria MOL-a na Dunaju jest w trakcie konserwacji, czyli nie działa z pełną mocą. Ograniczenie mocy produkcyjnych wpływa na zmniejszenie wolumenów wszystkich produktów koncernu. W obecnej sytuacji MOL zamierza priorytetowo dostarczać paliwo tylko na kontrolowane przez siebie stacje.
Warto zaznaczyć, że Węgrzy wciąż mogą tankować najtaniej w Europie, dzięki rządowemu limitowi. Dzięki niemu auta na węgierskich tablicach rejestracyjnych płacą za benzynę i diesel maksymalnie 480 forintów za litr (ok. 5,51 zł/l).
Rafineria PCK, która przerabia obecnie rocznie 10-12 mln ton ropy naftowej na benzynę, olej napędowy, parafinę, olej opałowy i bitum, będzie miała od 1 stycznie tylko dostęp do dostaw ropy przez rurociąg PCK Rostock-Schwedt, którym można tłoczyć od 5 do 6,8 mln ton ropy naftowej rocznie. Rząd niemiecki stara się o zorganizowanie dodatkowych dostaw ropy z Kazachstanu i przez Gdańsk, na razie bez skutków.
Prawdopodobne jest, że region Niemiec wschodnich w tym także Berlin będzie potrzebował dodatkowych ilości benzyny i innych olejów napędowych, które będą musiały być dostarczane spoza tego terenu.
Inne kraje Unii Europejskiej czeka podobny problem
Niemcy już wiedzą i już alarmują o tym co ich czeka w kolejnych miesiącach. Paliwa nie zabraknie jednak tylko tam, ale także w innych krajach Europy. Eksperci obliczyli, że największy kryzys Stary Kontynent może czekać w marcu i tego okresu należy się najbardziej obawiać. Popyt na pewno zostanie ograniczony wysokimi cenami, ale to też nie jest rozwiązanie, które jest ratowaniem sytuacji.
Jaka będzie sytuacja w Polsce pokażą najbliższe tygodnie. Polski rząd działa bardzo aktywnie w kwestii tego, aby zagwarantować płynność dostaw i nie mieć tego typu problemów. Jak skuteczne będzie to działanie przekonamy się w najbliższym czasie.
Obniżony VAT tylko na produkty żywnościowe
Co prawda tarcza antyinflacyjna zostanie przedłużona przynajmniej do połowy roku 2023, jednak obniżka VAT-u obejmie tylko żywność. Zerowa stawka VAT obejmie takie produkty jak: mięso, ryby, nabiał, olej, mąka, mleko, warzywa i owoce, czy produkty dla niemowląt.
Co prawda konkretne plany na obniżki zostały przedstawione już dziś, jednak kierowcy nie powinni tracić nadziei. Ale w wielu europejskich krajach rządzący decydowali się przedłużyć obniżony VAT lub akcyzę na paliwo zaledwie kilka dni przed jego wygaśnięciem, a nawet kilka dni po. Możliwe więc, że polski rząd zdecyduje się zainterweniować w sprawie wyższych cen. A te przyjdzie nam zapłacić za benzynę, Diesel czy LPG od Nowego Roku.
Warto pamiętać również, że kierowcy którzy odliczają VAT i biorą fakturę na paliwo, czyli cały transport, będą tak naprawdę płacić za paliwo tyle samo. Możemy więc liczyć na to, że podwyższone ceny paliw dla kierowców prywatnych nie wpłyną bardzo na produkty znajdujące się na naszych sklepowych półkach.
Drogo w sklepach? Będzie jeszcze drożej!
Kto ma czujniejsze oko widzi nie tylko, że wszystko wokół drożeje. Widzi również, jak zmieniają się ceny niektórych produktów praktycznie z tygodnia na tydzień. W jednym miejscu o 5 groszy, w innym o 10 groszy, a w jeszcze innym o 15 groszy i więcej. Ogólny rachunek przy kasie wychodzi coraz bardziej pokaźny.
Trzeba przygotować się na to, że od nowego roku będzie jeszcze drożej, a tempo wzrostów cen będzie jeszcze wyraźniejsze. W związku z tym, że wraca podatek na paliwo, wzrosną koszty działalności, produkcji, etc. Ostatecznie to my wszyscy zapłacimy za to, że mamy dostęp do wszystkich dóbr jakie nas otaczają.