Wprowadzony przez reżim Kaczyńskiego podatek cukrowy miał na celu poprawę finansów publicznych. W konsekwencji luk, jakie pojawiały się w przepisach podatek ten nie przyniósł oczekiwanych wpływów do budżetu rząd poszukujący na siłę pieniędzy, chce rozszerzyć jego zasięg. Ministerstwa Finansów przygotowało nowelizację przepisów, która zakłada objęcie daniną produktów, które nie mają dodatku cukru, ale występuje on w niech w sposób naturalny.
Jak wynika z wyliczeń Ministerstwa Finansów do końca listopada ub.r., czyli niemal przez cały pierwszy rok obowiązywania nowego podatku cukrowego, do budżetu państwa wpłynęło z tego tytułu 1,339 miliarda złotych. Pomysłodawcy zakładali, że nowa danina przyniesie 3 miliardy złotych rocznie.
Ministerstwo Finansów się nie poddaje i chce rozszerzyć zasięg podatku. Opłata cukrowa objąć ma takie produkty z owoców i warzyw, jak nektary i napoje z wysoką, co najmniej 20-procentową zawartością soku, w których nie ma dodatku cukru, a także naturalne soki, które nie mają dodatku cukru, ale do których dodawane są składniki zwiększające ich wartości zdrowotne. Resort planuje też usunąć zapisy obejmujące zwolnieniem od tego obciążenia fiskalnego produktów, które naturalnie zawierają cukier, pochodzący z owoców.
Eksperci biją na alarm. „Mamy do czynienia ze swoistą innowacją na skalę światową: opłatą od cukru naturalnie występującego w owocach. Nie ma więc wątpliwości, że cel regulacji nie ma nic wspólnego z polityką zdrowotną i jest czysto fiskalny. Ta proponowana zmiana przepisów zmusi producentów do zaniechania inwestycji w produkty wartościowe i zdrowe w przystępnej cenie” – ocenili przedstawiciele Instytutu Staszica.
Jeden komentarz
A może PiS siebie opodatkuje od głupoty 🤣🤣🤣🤣