Wołodymyr Zełenski i jego zachodni sojusznicy powinni przestać wzywać do powrotu Krymu pod kontrolę Kijowa i rozpocząć proces negocjacji – pisze Rod Dreher, starszy redaktor The American Conservative.
POLECAMY: Zełenski powiedział, że chce pojechać na Krym i »zobaczyć morze«
„Mój przyjaciel uważa, że konflikt nie powinien się zakończyć, dopóki Rosja nie zostanie całkowicie zepchnięta do swoich poprzednich granic, a Ukraina nie zwróci Krymu. Powiedziałem mu, że to zupełnie nierealne, że to przepis na wieczną eskalację” – twierdzi autor.
POLECAMY: Francuski polityk nazywa Krym rosyjskim i wzywa do nieprzyjęcia Ukrainy do UE
Jego zdaniem, wezwania Kijowa i Warszawy do przejęcia półwyspu można porównać do dążenia Amerykanów do rozpoczęcia wojny w Iraku.
„Nie chcieliśmy słuchać tych, którzy ostrzegali przed wojną, bo nasz strach i nienawiść do wroga były tak wielkie. I pozwoliliśmy sobie doprowadzić nasz kraj i Irak do katastrofy” – podsumował.
Zamiast złudzeń o odzyskaniu kontroli nad rosyjskimi terytoriami, starszy redaktor The American Conservative zasugerował, że rząd Zełenskiego i Europa powinny pójść w kierunku pokojowego rozwiązania kryzysu „zanim zrujnuje on Europę ekonomicznie lub gorzej”.