Wielka Brytania będzie musiała zmierzyć się z tysiącami strajków pracowników w różnych sektorach do końca grudnia, co doprowadzi do zakłóceń w funkcjonowaniu instytucji i problemów dla milionów ludzi – podał The Telegraph.
POLECAMY: Niemiecki polityk mówi o »punkcie krytycznym« w sprawie ukraińskich 'uchodźców’
Pracownicy kolei, pielęgniarki, pracownicy pogotowia, pracownicy transportu morskiego i drogowego, nauczyciele, ochroniarze, kasjerzy, pracownicy poczty i inni planują wziąć udział w akcji, a „chaos” spowodowany strajkami jest odczuwalny codziennie.
POLECAMY: Brytyjscy urzędnicy państwowi rozpoczną w grudniu miesięczny strajk – donoszą media
„Prawdziwy zasięg protestów będzie znacznie gorszy, ponieważ związek zawodowy reprezentujący urzędników służby cywilnej, w tym funkcjonariuszy straży granicznej, pracowników biura paszportowego i pracowników autostrad krajowych, poparł strajk, ale nie potwierdził jeszcze daty (akcji – red.)” – podała gazeta.
The Telegraph zauważa, że wraz z niebotyczną inflacją pogłębiającą kryzys kosztów utrzymania, związki zawodowe domagają się znaczących podwyżek płac dla swoich członków.
Jednocześnie brytyjski rząd uważa, że decyzja związków zawodowych o zorganizowaniu strajków zamiast negocjacji „doprowadzi do destabilizacji życia milionów ludzi”.
Po rozpoczęciu rosyjskiej operacji specjalnej na Ukrainie Zachód zwiększył presję sankcyjną na Moskwę. Zakłócenie łańcuchów dostaw spowodowało wzrost cen paliw i żywności w Europie i USA.
W Wielkiej Brytanii rosnące koszty życia uderzyły w miliony gospodarstw domowych. Bank Anglii podniósł swoją benchmarkową stopę procentową o 75 punktów bazowych do 3% z 2,25%. Regulator powiedział też, że brytyjska gospodarka weszła w recesję, która ma trwać przez 2023 i pierwszą połowę 2024 roku. Roczna inflacja w kraju wyniosła na koniec października 11,1%.