Amerykańska Agencja Żywności i Leków (FDA) udzieliła firmie Upside Foods pozwolenia na wprowadzenie na rynek mięsa wyhodowanego ze zwierzęcych komórek macierzystych. Jak na razie dotyczy to tylko jednego produktu – sztucznego kurczaka. Setki innych start-upów czekają na swoją kolej.
Mięsna rewolucja
Mięso hodowlane to popularny w ostatnich latach temat. Ci, którzy ją promują, wychodzą z założenia, że spożywanie mięsa z ubitych zwierząt jest nieetyczne, a także prowadzi do zwiększenia szkodliwych emisji.
POLECAMY: Izraelska firma przedstawia drukowane w 3D „mięso” jako przyszłość żywności
Aby zmienić sytuację i nie rezygnować z niezbędnego białka zwierzęcego, proponuje się jak najszybszą przemysłową produkcję mięsa z probówki. Nie jest to roślinny zamiennik, który od dawna jest dostępny w sklepach, ale syntetyczny produkt oparty na naturalnych komórkach zwierzęcych.
Możliwość produkcji sztucznego mięsa z komórek macierzystych w specjalnych bioreaktorach była wielokrotnie wykazywana przez naukowców. W zasadzie proces ten nie różni się od hodowania tkanek do przeszczepów. Linie komórkowe są pobierane z próbki mięśnia zwierzęcego i rozmnażane w specjalnej pożywce, gdzie komórki macierzyste przekształcają się we włókna mięśniowe.
Bioreaktory to duże, izotermiczne naczynia, do których podawane są pożywki zawierające hormony i czynniki wzrostu. Wewnątrz utrzymywane są warunki niezbędne do proliferacji i różnicowania komórek macierzystych. System mieszania zapewnia homogenizację medium, a dyfuzor-aerator dopływ tlenu.
Nowo powstałe komórki są zwykle wydobywane w postaci zawiesiny, ale mogą być również osadzone na prefabrykowanym szkielecie organicznym. Mięso mogłoby wtedy wyglądać jak prawdziwe. Na przykład naukowcy z Uniwersytetu Harvarda, używając żelatynowej bazy, wyhodowali z komórek mięśniowych królików i krów mięso, nieodróżnialne od naturalnego, nawet na poziomie mikroskopijnej struktury.
Trzydzieści tysięcy dolarów za hamburgera
O tym, że mięso można teoretycznie hodować w warunkach przemysłowych zaczęto mówić ponad 80 lat temu – gdy pojawiła się technologia hodowli linii komórkowych. Winston Churchill w swoim futurystycznym eseju Fifty Years Later, opublikowanym w 1931 roku, napisał: „Unikniemy absurdu hodowania całego kurczaka, aby zjeść pierś lub skrzydło, tworząc te części osobno w odpowiednim medium. Syntetyczna żywność <…> będzie praktycznie nie do odróżnienia od produktów naturalnych.”
Sztuczne włókna mięśniowe po raz pierwszy otrzymano w laboratorium w 1971 roku. Ale aktywne badania rozpoczęto dopiero w połowie lat 90. ubiegłego wieku, po tym jak FDA oficjalnie zatwierdziła technologię opracowaną przez specjalistów z NASA, która miała zapewnić długotrwałe pożywienie astronautom w kosmosie. W 2008 roku, międzynarodowe konsorcjum do produkcji mięsa w probówce, a w listopadzie 2009 roku, naukowcy z Holandii ogłosił, że udało im się wyhodować w laboratorium pierwszej próbki przy użyciu komórek żywych świń.
Oficjalna data premiery nowego produktu na rynku komercyjnym to 5 sierpnia 2013 roku – profesor Uniwersytetu w Maastricht Mark Post zaprezentował wtedy w transmisji na żywo pierwszego hamburgera zawierającego 140 gramów hodowanego mięsa. Współzałożyciel Google, Sergey Brin, zainwestował w projekt ponad 330 tys. dolarów.
We wrześniu 2019 roku Ochakovsky Food Ingredients Plant ogłosił stworzenie pierwszego w Rosji sztucznego kotleta mięsnego. Wyprodukowanie dla niego 40 gramów mięsa mielonego zajęło dwa lata i 900 tysięcy rubli. Podstawą był mały kawałek tkanki mięśniowej z nowonarodzonej łydki.
Twórcy twierdzą, że mięso z hodowli domowej może pojawić się na rosyjskich półkach już w 2023 roku, jeśli zostanie określony status prawny produktu. Eksperci z kombajnu przewidują, że kilogram będzie sprzedawany detalicznie za około 800 rubli.
„W Rosji jest sporo start-upów hodujących mięso z komórek macierzystych” – mówi ekspert rynku spożywczego i założyciel akceleratora biznesu Food Up Vitaly Schmalz. – Według moich informacji, kilka firm jest w trakcie certyfikacji. Przybliżony termin uzyskania certyfikatów to kwiecień-maj 2023 r.
Gates, Musk i Branson – już w biznesie
Obecnie na świecie działa około 170 firm zajmujących się hodowlą mięsa. Niektórym udało się przyciągnąć znaczące inwestycje – trwa wyścig o pozycję lidera na wschodzącym rynku, którego wartość szacuje się na miliardy dolarów.
W listopadzie 2020 roku izraelski SuperMeat otworzył restaurację testową obok swojego zakładu pilotażowego w Nes Tzion. Dziennikarze, eksperci i nieliczni zwykli konsumenci mogli skosztować nowych potraw, przyglądając się przez szklaną witrynę procesowi produkcji. Wszyscy musieli jednak podpisać umowę o zrzeczeniu się odpowiedzialności, ponieważ firmie nie udało się na czas uzyskać zgody regulatora.
W grudniu tego samego roku amerykańska firma Eat Just, największy na świecie producent naturalnych substytutów żywności o kapitalizacji ponad miliarda dolarów, rozpoczęła sprzedaż nuggetsów z kurczaka hodowlanego w restauracjach w Singapurze. Jest to pierwszy stan na świecie, który wydał oficjalne pozwolenie na mięso z probówki. Test bezpieczeństwa produktu trwał dwa lata.
Podbudowany sukcesem, Eat Just postanowił rozszerzyć swoje możliwości produkcyjne. W tym czasie dysponowała ona jedynie bioreaktorem o pojemności 1200 litrów. W maju 2022 roku firma rozpoczęła w USA budowę największego na świecie kompleksu bioreaktorów, z których każdy ma pojemność 250 000 litrów – znacznie więcej niż jakikolwiek istniejący obecnie bioreaktor. Według planu, przedsiębiorstwo ruszy pod koniec 2024 roku, a do 2030 roku jego moce produkcyjne powinny osiągnąć 13 tys. ton sztucznego kurczaka i wołowiny rocznie. To wystarczy, aby zaopatrzyć dziesiątki tysięcy sklepów i restauracji na całym świecie.
Jednak niemal na mecie, czyli na etapie uzyskiwania zgody marketingowej od FDA, Eat Just zostało pokonane przez inną amerykańską firmę, Upside Foods (wcześniej znaną jako Memphis Meats), która jest częściowo własnością Tysona i Cargilla, dwóch największych korporacji mięsnych na świecie. W listopadzie 2021 roku otworzyła swój pierwszy mały zakład do produkcji mięsa hodowlanego o wydajności około 22 ton rocznie.
Aktywność inwestycyjna Upside Foods jest imponująca: w zaledwie jednej rundzie finansowania w kwietniu tego roku udało się pozyskać 400 mln dolarów. Wśród udziałowców są już Bill Gates, Richard Branson, Susie i Jack Welch, brat Ilona Muska – Kimball Musk oraz największe fundusze venture capital.
Zatwierdzenie przez FDA to tylko pierwszy krok, dotyczący prawa do wprowadzenia na rynek samego produktu. Aby rozpocząć działalność, potrzebuje pozytywnej opinii Departamentu Rolnictwa USA (USDA), który musi zweryfikować zakłady produkcyjne. Potrzebna jest również standaryzacja i oznakowanie produktów. Ale przedstawiciele firmy wierzą, że te dwa kroki zajmą znacznie mniej czasu niż zatwierdzenie przez FDA.
Wysoka cena produktów hodowlanych pozostaje ograniczeniem, ale szybko dostosowuje się do warunków rynkowych. Obecnie wynosi ona około 90 dolarów za kilogram, ale za rok może być co najmniej o połowę niższa – uważają eksperci. A do czasu, gdy budowane elektrownie osiągną planowaną moc, spadnie ona do poziomu naturalnego. Wtedy o wyborze między mięsem naturalnym a sztucznym będą decydowały wyłącznie preferencje smakowe konsumentów. Albo ich wyobrażenia o bezpieczeństwie produktu.
Hodowla komórkowa
Producenci twierdzą, że hodowane mięso nie stanowi żadnego zagrożenia dla zdrowia – wręcz przeciwnie, ma same zalety. Ciało zwierzęcia jest pełne szkodliwych bakterii i pasożytów, które nie zawsze znikają po obróbce termicznej, a produkt z probówki jest wynikiem sterylnej produkcji.
Ponadto jest wolny od antybiotyków, które są podawane zwierzętom na fermach. I bez tłuszczu nasyconego, który powoduje wysoki cholesterol, choroby serca czy otyłość. Czysta tkanka mięśniowa – ale przez to nie ma też soczystego smaku, za który wiele osób tak kocha pieczone mięso.
„Pod względem wpływu na organizm człowieka mięso hodowlane jest absolutnie podobne do mięsa konwencjonalnego” – mówi Aleksiej Kabanow, zastępca dyrektora Centrum Badań nad Zdrowym Żywieniem. – Głównym argumentem przemawiającym za jej produkcją jest to, że powoduje ona mniejszą szkodę dla środowiska niż tradycyjna hodowla, a także nie szkodzi zwierzętom. Również mięso z probówki dłużej zachowuje swoją świeżość, ponieważ jest produkowane w sterylnych warunkach i nie ma w nim mikroorganizmów.
Organy regulacyjne w większości krajów, w tym w Rosji, są nadal nieufne wobec nowego produktu. Zdaniem ekspertów sztuczne mięso może zawierać nadmierne ilości hormonów lub czynników wzrostu, których wpływ na zdrowie nie jest do końca poznany, a roślinna pożywka może u niektórych osób wywoływać alergie.
Jednak mimo biurokratycznych przeszkód zwolennicy mięsa hodowlanego są optymistami. Wierzą, że już niedługo świat będzie świadkiem powstania nowej branży: cell farming.