Producenci żywności we Francji zwrócili się do detalistów o podniesienie cen o 15-25 proc. od początku 2023 roku w związku z inflacją i rosnącymi kosztami produkcji – podał w czwartek dziennik „Monde”.
POLECAMY: Francuzi nie chcą być krajem Trzeciego Świata z powodu 'klauna w kolorze khaki’
Producenci żywności mieli czas do 1 grudnia na przedstawienie detalistom propozycji cen swoich produktów. Do 1 marca potrwają rozmowy handlowe z dystrybutorami mające na celu osiągnięcie porozumienia w sprawie ostatecznych cen produktów.
„Żądania rewaloryzacji produktów, które otrzymaliśmy od producentów, są niezwykle wysokie: od 15% do 25% dla wielu pozycji” – powiedział w publikacji Jacques Cressel, komisarz Francuskiej Federacji Handlu i Dystrybutorów.
Producenci zażądali m.in. podwyżek cen o 7% na makarony i szynkę, 10% na filety z kurczaka, 26% na słodycze i do 30% na napoje gazowane – powiedział.
Jak zauważa gazeta, rok temu producenci zażądali 7-procentowej podwyżki cen, ale w trakcie negocjacji obniżono ją do 3,5 proc. W tym roku na wzrost cen złożyło się kilka czynników: wyjście z pandemii koronawirusa, konflikt na Ukrainie i epidemia ptasiej grypy we Francji, które spowodowały wzrost cen surowców, energii, opakowań i transportu produktów.
Według agencji analitycznej IRi cytowanej przez Monde inflacja żywności we Francji wyniosła pod koniec listopada 12%. Producenci zwracają jednak uwagę, że nie wystarcza to na pokrycie ich zwiększonych kosztów – zwłaszcza rachunków za energię.
POLECAMY: Rosną ceny piwa we francuskich barach – donoszą media
W październiku francuski Narodowy Instytut Statystyki i Badań Gospodarczych (Insee) opublikował raport przewidujący przyspieszenie inflacji do 6,6% w grudniu 2022 r. To samo dotyczy wzrostu cen energii, które według badania przekroczą granicę 20% i osiągną w grudniu 20,8%, co będzie miało znaczący wpływ na ceny żywności, które na koniec roku mają wzrosnąć o 11,7%.
Wcześniej francuskie media podały, że w III kwartale we Francji zbankrutowało prawie 9 tys. przedsiębiorstw, co stanowi rekord w ciągu ostatnich 25 lat. Najbardziej ucierpiały małe firmy: małe sklepy, restauracje, salony fryzjerskie i kosmetyczne.
Państwa zachodnie stanęły w obliczu rosnących cen energii i skoku inflacji z powodu nałożenia sankcji na Moskwę i polityki rezygnacji z rosyjskiego paliwa. Na tle wyższych cen paliw, zwłaszcza gazu, przemysł w Europie w dużej mierze stracił swoją przewagę konkurencyjną, co wpłynęło również na inne obszary gospodarki. Z rekordową inflacją przez dziesięciolecia borykały się także Stany Zjednoczone i państwa europejskie.