W ostatnich tygodniach obserwowaliśmy dynamiczne zmiany na rynku paliw, które wpłynęły nie tylko na konsumentów, ale także na całą gospodarkę. Ceny paliw, będące istotnym czynnikiem wpływającym na budżety kierowców, doświadczyły znaczącego spadku, co wydawało się być korzystne z punktu widzenia portfela każdego kierowcy.
Jednak zaskakujące obroty sytuacji pojawiły się, gdy ceny paliw w hurcie niespodziewanie wzrosły, pozostawiając kierowców z uczuciem rozczarowania i dezorientacji. Na szczęście eksperci rynkowi zauważają, że to tylko chwilowy skok cen, a istnieje nadal potencjał do dalszego obniżenia kosztów paliw. Ich prognozy sugerują, że między 9 a 11 grudnia możemy spodziewać się znaczącego spadku cen zarówno benzyny, jak i diesla, a także gazu LPG.
Analitycy wskazują na różne czynniki, które wpływają na te zmiany, w tym globalną sytuację rynkową, produkcję ropy naftowej oraz politykę cenową. Warto śledzić najnowsze informacje z tego obszaru, aby być dobrze poinformowanym o prognozach i ewentualnych zmianach na rynku paliw.
Nasza redakcja postanowiła zbadać te prognozy bardziej szczegółowo, aby dostarczyć czytelnikom kompleksowej wiedzy na temat tego, co można się spodziewać w najbliższych dniach. Przedstawimy opinie ekspertów, analizy rynkowe oraz możliwe scenariusze rozwoju sytuacji na rynku paliw, aby pomóc kierowcom zrozumieć, co wpływa na ceny paliw i jakie kroki mogą podjąć, aby optymalnie zarządzać swoimi wydatkami na ten cel.
Od 9 grudnia dużo niższe ceny paliw na stacjach w Polsce!
Aktualne prognozy cen paliw, dostarczone przez serwis legaartis.pl, wskazują, że średnia cena benzyny 98-oktanowej utrzymuje się w przedziale 7,13-7,28 zł/l. Cena benzyny Pb95 przewidywana jest w zakresie 6,43-6,55 zł/l, natomiast olej napędowy znajdzie się w przedziale cenowym 7,63-7,76 zł/l. W przypadku autogazu, spodziewane ceny oscylują między 2,93 a 2,99 zł/l.
Analitycy zauważają, że obniżki cen paliw na stacjach benzynowych generują znaczne marże w detalu. Pomimo obaw dotyczących wpływu na rynek, wynikających z ewentualnego embarga na rosyjską ropę i zbliżającego się posiedzenia OPEC, obecnie widoczne są wysokie marże detaliczne, co sugeruje możliwość dalszego obniżenia cen na stacjach.
„W ostatnich dniach zmiany cen są wyraźnie zwyżkowe w porównaniu z cenami z ostatniego weekendu. Benzyna 98-oktanowa podrożała najmniej spośród paliw podstawowych – 6.142 zł/m3, to 27 zł więcej niż w sobotę. W przypadku benzyny Pb95 zmiana wyniosła 214 zł w górę, a średnia cena to 5.785 zł/m3.” Zaznaczono, że diesel drożał „do poziomu 6.622 zł/m3, a więc o 123 zł ponad wyniki z weekendu. O 210 zł na metrze sześc. podrożał także olej opałowy, który kosztuje 5.432 zł/m3” – możemy przeczytać w dalszej fazie raportu.
Sytuacja na rynku paliwowym cały czas się zmienia
Po załamaniu cen ropy naftowej z ubiegłego piątku, obecny tydzień przyniósł systematyczne odrabianie strat, a w czwartek baryłka ropy Brent osiągnęła wartość nawet ponad 89 dolarów w trakcie dnia. W piątkowe przedpołudnie notowania tego surowca na giełdzie w Londynie utrzymują się w rejonie 87 dolarów – donoszą eksperci rynkowi.
Inwestorzy obecnie z niecierpliwością oczekują na decyzje dotyczące limitu cenowego dla rosyjskiej ropy, co może znacząco wpłynąć na kierunek rynku paliwowego w najbliższych tygodniach. „Wysokość tego limitu może decydować o ewentualnych poważnych ograniczeniach w dostawach z Rosji. Ostatnie informacje wskazują, że Unia Europejska rozważa ustalenie limitu na poziomie 60 dolarów za baryłkę. Jednakże, jeśli taki limit zostanie faktycznie wprowadzony, to jego wpływ na bieżące zaopatrzenie rynku ropy może być ograniczony” – oceniają analitycy.
Ile będą kosztować paliwa po weekendzie?
W nadchodzącym czasie obniżki cen paliw mogą wystąpić, ale raczej na pewno nie będą obfite. Zmiany następują już w ten weekend i na wielu pylonach widać już nowe zasady cenowe. Tym samym od poniedziałku już nie kupimy paliwa w tej cenie, jaka obowiązywała w dni robocze. W mijającym tygodniu odnotowaliśmy bowiem wzrost hurtowych cen paliw w kraju. To z pewnością zahamuje śmiałość do redukowania stawek na pylonach. Podwyżki w rafineriach nie powinny jednak przełożyć się na ceny detaliczne na stacjach.