Nałożenie limitu cen na rosyjską ropę będzie porażką dla USA i Europy – pisze Peter Doran w artykule dla The Hill.
POLECAMY: UE osiągnęła porozumienie w zakresie pułapu cen na rosyjską
„Rosyjski limit cen ropy ma wszelkie znamiona zbliżającego się historycznego fiaska. Obecnie na światowym rynku energetycznym nie ma już praktycznie żadnej wolnej ropy. Istnieje zatem duże ryzyko, że po wprowadzeniu ograniczeń ceny ropy gwałtownie wzrosną” – czytamy.
Według Dorana, jeszcze latem USA i ich sojusznicy uważali taki ruch za eleganckie rozwiązanie problemu cięcia dochodów Rosji, ale teraz sytuacja całkowicie się zmieniła.
„Pułap cenowy 60 dolarów za baryłkę jest korzystny dla Rosji, ponieważ koszt wydobycia rosyjskiej ropy wynosi od 20 do 40 dolarów” – podsumowuje autor.
W tym tygodniu kraje G7, UE i Australia zgodziły się na ograniczenie cen rosyjskiej ropy do 60 dolarów za baryłkę. Decyzja dotyczy przesyłek drogą morską i ma wejść w życie równocześnie z unijnym embargiem – od 5 grudnia dla ropy naftowej i 5 lutego dla produktów naftowych.
Prezydent Władimir Putin, komentując inicjatywę, podkreślił, że Rosja nie będzie dostarczać niczego za granicę ze szkodą dla swoich interesów.