Działająca od 1905 roku w Wołominie Huta Szkła Wołomin obecnie Termisil Glass Sp. z o.o. była jednym z ostatnich większych zakładów produkcyjnych na terenie miasta Wołomin z uwagi na wysokie koszt energii zmuszona, została do zatrzymania produkcji i wygaszenia pieca hutniczego. Teraz wiemy już, że to całkowity koniec przemysłu hutniczego w Wołominie.
POWIĄZANY: Huta Szkła w Wołominie wygasiła piec hutniczy i linie produkcyjne. Efekt antypolskiej polityki PiS
Początki Huty Szkła w Wołominie sięgają 1905 r. Wówczas to niejaki Szlama Kon zakupił ok. 1,5 ha gruntów położonych w północno-wschodniej części Wołomina, a następnie wybudował na tym terenie halę produkcyjną w niskim, częściowo drewnianym budynku wraz z piecem szklarskim w formie wanny. Początkowo w hucie wytwarzano kieliszki, spodki czy szampanki. W 1913 r. wybudowano drugi zakład. W hutach pod ówczesnymi nazwami Vitrum i Praca powstawały butelki monopolowe, oranżadówki, opakowania perfumeryjne i apteczne. Lata 1953 – 1957 przyniosły bardzo ważne zmiany. Zaczęło się od nazwania Wołomińskich Zakładów Szklarskich im. Feliksa Paplińskiego. Wtedy też nastąpiła generalna zmiana profilu produkcji z butelek monopolowych na szkło techniczne i laboratoryjne na zakładzie B. Wybudowano wannę (specjalny piec szklarski – przyp. red.) i rozpoczęto produkcję szkła boro-krzemowego „Silvit”. Kolejnym wyzwaniem było uruchomienie produkcji w 1957 r. w następnej doświadczalnej wannie zmianowej w zakładzie A, odpornego szkła któremu nadano w wołomińskiej hucie nazwę „Termisil”. Chyba najlepszymi czasami huty były lata 1970-1980. (…)
– Po 45. latach na pewno to wszystko jest smutne. Kiedy skończyłam szkołę i zaczęłam pracę jako 18-letnia dziewczyna, nie sądziłam, że zwiążę z tą hutą większość swojego życia. Tu zawiązywały się małżeństwa, tworzyły rodziny. Człowiek tak bardzo już się przyzwyczaił i ma sentyment do tego miejsca – opowiada nam pani Ula, która dwa tygodnie temu musiała zakończyć swoją pracę w hucie szkła.
Teraz wanna już nie chodzi, jest ciemno, ponuro, jakby coś umarło. Można powiedzieć, że serce tej huty zostało wygaszone. Ten piec ogrzewał całą hutę, po wygaszeniu niestety jest tylko w miarę ciepło tam gdzie są pracownicy, a tych też zostało już niewielu. Pożegnano się ze 100. osobami i aktualnie pracuje tu około 60 pracowników. Co teraz będzie się działo na terenie zakładu? Jest dużo półfabrykatów na hali i placu, a cześć będzie dowoziła czeska huta Sazava. Będziemy to po prostu pod nazwą Huta TERMISIL odsprzedawać. Jak mówił nam prezes na zebraniu, jeśli będzie sprzedaż i ludzie będą to kupować, to huta ma jeszcze rację bytu – dodaje byly pracownik huty szkła.
W związku z wygaszeniem serca huty głos zabrał również spółka. Na pytanie dziennikarza lokalnej prasy: Czy jest nadzieja, że piec a tym samym produkcję uda się ruszyć, osoby spółka odpowiedziała przecząco.