Brytyjczycy wzywają do zamknięcia szkół w związku ze wzrostem zachorowań na anginę wśród dzieci – podała telewizja Sky News.
„Zaniepokoiłam się, gdy otrzymałam list ze szkoły, że jest przypadek zakażenia anginą. Należy się zastanowić czy zaprowadzić dzieci do szkoły czy nie. Powiedziałbym, że powinniśmy zamknąć szkołę do czasu po świętach” – powiedział telewizji Sky News jeden z rodziców.
Ponadto matka jednej z chorych dziewczynek zgłosiła, że leki nie zostały wysłane do aptek. Według niej farmaceutka w aptece i lekarz powiedzieli, że trzeba ich (leków) szukać, więc obdzwoniła wszystkie apteki w okolicy i na szczęście trzecia znalazła leki.
POLECAMY: Naukowcy odkryli nowe zagrożenie biologiczne u nietoperzy
Dyrektor szkół podstawowych Joanna Young dodała, że rodzice obawiają się tego, co nieznane. „Kiedy oglądasz wiadomości i słyszysz o strasznych śmierciach, strach przed nieznanym jest przerażający” – powiedziała.
Rodzice mają nadzieję, że rząd i firmy farmaceutyczne uporządkują sprawę niedoborów leków, „bo leki mogą być wkrótce potrzebne”.
W piątek Daily Mail poinformował, że w Wielkiej Brytanii brakuje antybiotyków w związku ze wzrostem przypadków zakażenia paciorkowcami (grupa A) i śmiercią kilkorga dzieci. Przyczyną niedoboru, w szczególności, był wzrost zachorowań sezonowych. Sytuację może pogorszyć także nowe zarządzenie brytyjskiej Agencji Służby Zdrowia (UKHSA), aby lekarze wystawiali receptę, jeśli podejrzewają infekcję paciorkowcową, której początkowe objawy są podobne do zwykłego przeziębienia. Ze swojej strony brytyjska zastępczyni sekretarza zdrowia Maria Caulfield zaprzeczyła, że w kraju brakuje antybiotyków.
W ubiegły piątek brytyjska Agencja Służby Zdrowia (UKHSA) poinformowała o pięciu zgonach w ciągu jednego tygodnia wśród dzieci poniżej 10 roku życia z powodu zakażenia paciorkowcami (grupy A) w Anglii, a kolejna dziewczynka zmarła w Walii. Brytyjskie media poinformowały później o śmierci kolejnych trojga dzieci, zwiększając łączną liczbę zgonów dzieci w wyniku zakażenia do dziewięciu.