Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia, co dla wielu oznacza okres wzmożonych podróży i przygotowań. Jednak, wraz z nadchodzącym okresem świątecznym, kierowcy w Polsce mogą być zaniepokojeni zmianami. Od 12 grudnia tego roku, proces zakupu paliwa będzie inny niż dotychczas, wymagając od wszystkich kierowców adaptacji do nowych regulacji.
Skąd się biorą te zmiany?
Rzeczywiście, sytuacja na rynku paliw w Polsce może stwarzać pewne zaniepokojenie, zwłaszcza w kontekście zbliżających się świąt i prognoz dotyczących wzrostu cen. Inflacja jest jednym z kluczowych czynników wpływających na gospodarkę, a kierowcy z reguły najbardziej odczuwają jej skutki poprzez wzrost kosztów paliwa.
Aktualnie, choć ceny paliw są relatywnie stabilne, fakt przywrócenia normalnego opodatkowania od 1 stycznia może skutkować wzrostem cen, jak to opisujesz. To zjawisko jest dobrze znane w kontekście zmian w polityce podatkowej dotyczącej paliw.
Właściciele stacji paliw, starając się uniknąć szokujących wzrostów cen w okresie noworocznym, podejmują decyzję o stopniowym podnoszeniu marż już teraz. To strategia mająca na celu złagodzenie wpływu zmiany opodatkowania na klientów, umożliwiając im dostosowanie się do stopniowo rosnących kosztów.
Jednakże, mimo tych działań, kierowcy mogą spodziewać się wyższych cen paliw w nadchodzącym czasie. To zjawisko nie tylko wpływa na ich codzienne budżety, ale także może mieć szersze konsekwencje dla różnych sektorów gospodarki, które zależą od transportu.
Które paliwa zdrożeją, a które potanieją?
Według prognoz e-petrol.pl, w nadchodzącym tygodniu przewidywane są zmiany cen paliw, szczególnie dla benzyny 95-oktanowej. Obecnie, średnia cena wynosi 6,53 zł/l, lecz po zbliżającym się weekendzie spodziewane są wahania cen w zakresie od 6,52 do 6,63 zł/l. Natomiast dla benzyny Pb98, mniej popularnej w porównaniu do 95-oktanowej, istnieje szansa na obniżki z 7,25 zł/l do wartości oscylujących między 7,15 a 7,24 zł/l.
Lepsze prognozy dotyczą kierowców tankujących diesel. Istnieje prawdopodobieństwo, że cena oleju napędowego pozostanie na dotychczasowym poziomie, czyli około 7,69 zł/l. Eksperci sugerują, że spodziewany zakres cenowy dla tego rodzaju paliwa to od 7,62 do 7,73 zł/l. Kierowcy korzystający z aut zasilanych gazem LPG mogą także odczuć korzyści, gdyż przewidywany jest spadek średniej ceny z 2,96 zł/l na wartości mieszczące się w przedziale od 2,89 do 2,95 zł/l.
Benzyna, Diesel i LPG bez podwyżki do czerwca 2023
Informacje te powinny przynieść kierowcom ogromną ulgę, aczkolwiek uchwała musi przejść jeszcze przez procedury w senacie i zostać zatwierdzona przez prezydenta. Niemniej jednak, nie przewidujemy żadnych większych problemów w trakcie tego procesu.
Ta decyzja ma znaczenie nie tylko dla kierowców, ale także dla szerokiego kontekstu gospodarczego. Wysokie ceny paliwa wpływają na koszty transportu, co bezpośrednio wpływa na ceny wszystkich towarów dostępnych na sklepowych półkach. Dzięki wprowadzonym nowym przepisom, cena paliwa pozostanie stabilna przynajmniej do czerwca 2023 roku. Jest to istotne dla utrzymania stabilności cenowej i ograniczenia ewentualnych skoków cenowych na rynku.
Ceny paliw powrócą do poziomu 5 złotych?
Jeszcze początku tego roku diesel i benzyna sprzedawana była za ok. 5,20-5,80 zł/l. W obliczu ostatnich wydarzeń takie stawki nie są wykluczone, przynajmniej w przypadku benzyny 95-oktanowej. Sytuacja z olejem napędowym jest bardziej złożona, ale i on może mocno potanieć.
Nadzieje na tańsze paliwo daje ostry spadek cen ropy naftowej. Notowania najbardziej nas interesującej ropy Brent spadły do poziomu ok. 81 dolarów za baryłkę. Na giełdzie w Londynie o poranku odnotowano przez chwilę cenę 80,61 USD/bbl, czyli najtaniej od 4 stycznia 2022 r. Eksperci już teraz widzą duże szanse na to, że ropa może spaść poniżej poziomu 80 USD/bbl. W przypadku dość mocnego złotego (ok. 4,49 zł za 1 USD) to zwiastun niższych cen paliw.