Wygaszenie elektrowni Bełchatów staje się faktem. Komisja Europejska zatwierdziła pięć polskich programów, które będą finansowane w ramach Funduszu Sprawiedliwej Transformacji (FST). Progamy te mają na celu wsparcie obszarów górniczych, w których wygaszane będą pracujące obecnie elektrownie. Na ten cel przeznaczonych zostanie 3,85 mld euro. Największe pieniądze z tej puli powędrują na Śląsk.
O zatwierdzeniu przez Komisję Europejską pięciu planów sprawiedliwej transformacji dla Polski poinformował podczas wizyty w naszym kraju Franz Timmermans. Spotkanie odbyło się na Stadionie Śląskim w Chorzowie z marszałkami województw, w których działają tzw. regiony węglowe. Z ogólnej puli 3,85 mld euro dla województwa łódzkiego przypadło 369,5 mln euro. Pieniądze te zostaną przeznaczone na tzw. transformację energetyczną czyli działania związane z odejściem od energetyki opartej na węglu.
Z puli przeznaczonej dla Łódzkiego planowane są przede wszystkim działania związane z transformacją regionu wokół elektrowni i kopalni Bełchatów. Środki unijne mają zostać zainwestowane m.in. w nową infrastrukturę biznesową dla lokalnych małych i średnich przedsiębiorców oraz w laboratoria badawcze, efektywność energetyczną i wprowadzenie energii ze źródeł odnawialnych.
Fundusz ma także wspierać pracowników zatrudnionych w bełchatowskim kompleksie m.in. kopalni i elektrowni Bełchatów. Z unijnych funduszy finansowanie mają być szkolenia, dzięki którym górnicy i energetycy zdobędą nowe umiejętności, które pozwolą podjąć pracę w nowych „zielonych sektorach”. Pieniądze z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji przeznaczone mają zostać także na dekarbonizację lokalnego transportu m.in. na zakup nowych autobusów.
Na unijnych dotacjach ma skorzystać też PGE, która w ramach transformacji energetycznej zapowiedziała do 2030 roku inwestycje za ok. 5 mld zł. Część z nich ma zostać dofinansowana właśnie ze wspomnianego funduszu. Koncern powołał nawet zespół ds. sprawiedliwej transformacji, który stworzył „koncepcję transformacji regionu Bełchatów”, zawierającego zadania inwestycyjne podczas stopniowego wygaszania górniczo-energetycznego kompleksu. W planach jest m.in. budowa na terenach pokopalnianych farm fotowoltaicznych o łącznej mocy 600 megawatów, a także farm wiatrowych i magazynów energii.
Kiedy wygaszą bloki elektrowni Bełchatów?
Warto przypomnieć, że podstawą do przyznania unijnych pieniędzy był opublikowany w połowie 2021 roku Plan Sprawiedliwej Transformacji Województwa Łódzkiego, w którym zostały wyznaczone ramy czasowe „końca ery węgla” w Bełchatowie. W dokumencie zawarto daty wyłączenia bloków energetycznych bełchatowskiej elektrowni. Pierwszy z dwunastu obecnie pracujących zostanie wyłączony w 2030 roku. Harmonogram przewiduje wyłączenia też w kolejnych latach: 2031 r. – 1 blok, 2032 r. – 2 bloki, 2033 – 2 bloki, 2034 r. – 3 bloki, 2035 r. – 2 bloki i 2036 – 1 blok. Przedstawiony został plan zakończenia eksploatacji złóż węgla brunatnego w Bełchatowie. W polach Bełchatów i Szczerców nastąpi to odpowiednio w 2026 r. i 2038 r. Niewykluczone, że przy obecnym wydobyciu może to jednak nastąpić znacznie szybciej.
Transformacja energetyczna oznacza również ogromną redukcję zatrudnienia w kopalni i elektrowni, które stopniowo będą musiały zmniejszać produkcję energii i wydobycia węgla. Według prognoz przedstawionych w przygotowanym planie transformacji, w Kompleksie Górniczo-Energetycznym Bełchatów liczba miejsc pracy w ciągu 10 lat zmniejszy się do około 4262 etatów. To oznacza spadek o 3253 etaty w stosunku do 2020 roku czyli o ok. 43 proc. W bełchatowskiej kopalni będzie pracowało 2661 górników (obecnie ponad 4 tys. osób), natomiast w elektrowni redukcja wyniesie z ok. 2,9 tys. pracowników do 1,6 tys. osób w 2030 roku.
Związkowcy: „Judaszowe srebrniki”
Krytycznym okiem na transformację patrzą górnicy i energetycy z bełchatowskiej kopalni, którzy uważają, że odchodzenie od węgla powinno odbywać się stopniowo, w taki sposób, aby na tym nie traciła polska gospodarka i energetyka. Pracownicy postulują o rozłożoną w czasie ewolucję, a nie rewolucję, na której ich zdaniem, ucierpi region, któremu grozi bezrobocie i likwidacja tysięcy miejsc pracy. Wśród bełchatowskich górników wciąż słychać postulaty o uruchomienie odkrywki Złoczew, która mogłaby przedłużyć życie elektrowni, a pracownikom kopalni dać pracę na kolejne lata.
W ostrych słowach pieniądze na transformację energetyczną regionu skomentowali związkowcy z MZZ „Odkrywka” w KWB Bełchatów.
– Wsadźcie sobie w zad te judaszowe srebrniki! Ludzie potrzebują stabilnych, bezpiecznych i dobrze płatnych miejsc pracy, a nie jałmużny. Polska potrzebuje stabilności i bezpieczeństwa energetycznego, mając takiego sąsiada jak Putin, a nie szkiełek fotowoltaicznych czy wiatraków – napisał MZZ „Odkrywka”.
Pieniądze nie tylko na transformację
Oprócz kwoty na tzw. sprawiedliwą transformację do województwa łódzkiego trafi jest 2,3 mld zł w ramach funduszy europejskich. Kwota 1,7 mln euro przeznaczona zostanie na tzw. tzw. działania twarde, czyli inwestycje w transport, infrastrukturę zdrowotną i kulturalną, a także na wsparcie dla przedsiębiorców, a 658 mln euro na tzw. działania miękkie, czyli wsparcie społeczne, szkolenia dla pracowników i przekwalifikowanie, a także stypendia dla studentów. Z punkty widzenia Bełchatowa najistotniejsze będą jednak pieniądze na transformację energetyczną regionu. O perspektywie wielkich zmian mówią też władze Bełchatowa.
– Stopniowe odejście od węgla, do czego Polska się zobowiązała, niesie za sobą wiele gospodarczych konsekwencji dla regionów górniczych, także Bełchatowa. Nasze miasto od lat jest energetyczną stolicą Polski. Kopalnia i Elektrownia Bełchatów zatrudniają tysiące naszych mieszkańców. Dlatego robimy wszystko, aby Bełchatów wciąż był ważnym punktem na energetycznej mapie Polski, aby pracownicy tych energetycznych gigantów nie musieli bać się o swoją przyszłość – mówi Mariola Czechowska, prezydent Bełchatowa.
Jak dodaje, Fundusz Sprawiedliwej Transformacji to szansa dla takich miast jak właśnie Bełchatów, a dzięki unijnym środkom będzie można łagodzić skutki stopniowego odchodzenia od gospodarki opartej na węglu.
– Będziemy mogli wspólnie z województwem skutecznie zmieniać, dostosowywać i otwierać na nowe nasz bełchatowski region – mówi Mariola Czechowska.
3 komentarze
odchodzenie od gospodarki opartej na węglu do gospodarki opartej o kamień łupany…
I to jest Sprawiedliwa Transformacja. Zarobią jak zawsze Niemcy.
Łatwo rządzić głupim bydłem.