W poniedziałek 19.12.2022 roku w godzinach popołudniowych w Pałacu Prezydenckim Andrzej Duda wraz z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą, w towarzystwie Michaela Schudricha, naczelnego rabina Polski, wzięli udział w uroczystości zapalenia świec chanukowych. Przypominamy, że obchody tego „święta” w budynkach administracji państwowej zapoczątkował w 2006 roku nieżyjący już Lech Kaczyński.
Podczas wydarzenia przemawiał prezydent Andrzej Duda. – Bardzo z żoną dziękujemy – ja przemawiam, ale jesteśmy tutaj tak naprawdę współgospodarzami – zawsze to jest nasze wspólne święto i wspólne spotkanie z Państwem, spotkanie bardzo ważne. Ono ma swój wyjątkowy, specjalny wymiar – mówił prezydent, witając uczestników. – To święto zwycięstwa Izraela nad okupantami, którzy chcieli odebrać Izraelowi jego ojczyznę i religię – dodał.
W trakcie uroczystości głos zabrał też rabin Michael Schudrich. W wystąpieniu nawiązał do wojny na Ukrainie. – Obchodząc Chanukę, Żydzi muszą pamiętać o walce przeciwko ciemności, która toczy się dziś na Ukrainie. To wspólne zobowiązanie, aby pamiętać o tych, którzy nie mają światła. Módlmy się, aby następna Chanuka była świętem światła także na Ukrainie – oznajmił.
Zapalenie świec chanukowych odbywa się z okazji Chanuki, czyli żydowskiego Święta Świateł. Po raz pierwszy Chanuka w Pałacu Prezydenckim odbyła się z inicjatywy śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego w grudniu 2006 r. Wtedy również obecny był rabin Michael Schudrich. Podczas zeszłorocznej uroczystości zapalenia świec prezydent Andrzej Duda powiedział, że “to jest Polin, to jest miejsce dla nas wszystkich”.
Chanuka jest to święto przypominające – szczegółowo – cud jaki wydarzył się w Świątyni Jerozolimskiej. Natomiast – ogólnie – rewoltę Żydów przeciwko Grekom, zwaną Powstaniem Machabeuszy. Działo się to w Judei – zapadłym zakątku ówczesnego świata, w jednej z prowincji starożytnej Syrii. Politycznie i gospodarczo była to prowincja, ale w wymiarze idei, miejsce to było wyjątkowo ważne. I także szczególny moment historyczny. Ten obszar był samotną wysepką monoteizmu w wielkim oceanie politeizmu. Tylko Żydzi byli wówczas monoteistami – wierzyli w istnienie jednego, niewidzialnego Boga. Władca grecki Antioch IV Epifanes z dynastii Seleucydów chciał zniszczyć ich religię i zastąpić ją kultami greckimi. Zakazał wyznawania żydowskiej religii. Karał za przestrzeganie jej reguł. Spowodowało to bunt, który okazał się skuteczny. W latach 165-164 p.n.e. Żydzi pod wodzą Judy Machabeusza wyparli Greków z Judei. Świątynia Jerozolimska, którą król przemienił na miejsce kultu greckiego, została rytualnie oczyszczona i na nowo poświęcona. Powstanie to było nie tylko buntem przeciwko najeźdźcy i okupantowi, ale także przeciwko żydowskiemu stronnictwu kolaborantów, na czele którego stali niektórzy kapłani i warstwy wyższe społeczeństwa Jerozolimy.
Można z wielkim prawdopodobieństwem zakładać, że gdyby nie wybuchła rewolta religijnych Żydów przeciwko Grekom i zhellenizowanym Żydom, judaizm by nie przetrwał. Gdyby Grecy zwyciężyli i monoteizm przestałby istnieć, dalsze dzieje potoczyłyby się całkiem inaczej. Zabrakłoby źródła, z którego czerpało chrześcijaństwo. A nikt nie może zaprzeczyć, że bez chrześcijaństwa świat byłby całkiem inny.
Jednocześnie, był to nie tylko konflikt militarny, ale wielkie starcie dwóch modeli kulturowo-światopoglądowych, które kryją się za tym, co jest w historii nazywane umownie „Atenami” i „Jerozolimą”. Obydwa oferowały wielkie bogactwo idei. Grecja przede wszystkim intelektualnych. Izrael – etycznych i duchowych. Jednak ich wizje świata i człowieka były znacząco odmienne i to spowodowało konflikt.
Ten konflikt nigdy nie wygasł, został on jedynie uśpiony na długie stulecia. Jest jak najbardziej obecny w naszym, dzisiejszym świecie. Gdy mówimy o wojnie kulturowej, która trwa dziś w europejskim kręgu cywilizacyjnym, musimy pamiętać, że jej początki odnajdziemy w konflikcie pomiędzy hellenizmem a etycznym monoteizmem.
Chaos w sferze seksualności
Warto również w związku z tym wydarzeniem wspomnieć o kształtującej się zmianie definicji małżeństwa (pamiętając o roli, jaką odgrywał w kulturze starożytnej Grecji homoseksualizm), a także tendencję do zacierania różnic pomiędzy płciami, skutkujące zarówno „płynnością” płci jak i tworzeniem coraz większej listy „orientacji seksualnych”.
Antropolog Michel Foucault podkreśla w „Histoire de la sexualité”, że akceptacja zachowań homoseksualnych w starożytnej Grecji była efektem greckiego sposób postrzegania płci: seks mężczyzny z mężczyzną nie był czymś innym od seksu z kobietą.
W kontraście, judaizm wprowadziły porządek w pierwotny chaos seksualizmu ludzkiego, zakazując wszelkich jego form poza heteroseksualnymi, bo te zostały uznane za najbardziej korzystne społecznie. I wyraźnie stwierdzając, że istnieją tylko dwie płci. Ideał ten przejęło i kontynuowało przez tysiące lat chrześcijaństwo. Jest to jedno z tych dokonań monoteizmu, które najbardziej przeobraziły świat i miały wpływ na postęp cywilizacyjny.
Chanuka jest również powiązana z podległością Natury wobec człowieka („napełnijcie ziemię, posiądźcie ją i panujcie”) i wyraźnie separował Boga od Natury, jako jej twórcę, a nie jej część. Żydowski, a później chrześcijański światopogląd głosi, że człowiek jest w centrum wszechświata; natura została więc stworzona dla człowieka. I nie można jej czcić, bo jest pozbawiona moralności (w świecie natury silniejszy pożera słabszego). Pogląd ten odbiega od poglądu greckiego, który wiązał swoje bóstwa z Naturą – począwszy od lasów, źródeł, pól, rzek, aż do ziemi, nieba, mórz i oceanów. I składali im ofiary z ludzi.
Cechy Boga dwóch nurtów religijnych
Politeizm grecki kształtował bogów wedle wizerunku ludzi, podczas gdy judaizm starał się kształtować ludzi według wizerunku Boga. Bogowie greccy pełni byli więc ludzkich wad i namiętności. Mściwi, zdominowani przez seks i pożądanie władzy, o którą walczyli między sobą. Uganiający się, często pod postacią zwierząt, za śmiertelnikami – zarówno kobietami jak i mężczyznami. Jeżeli uznać za dzisiejszy Olimp świat celebrytów, to analogie są tu oczywiste.
Natomiast Bóg czczony w Świątyni Jerozolimskiej charakteryzuje się zdecydowanie przeciwnymi cechami. To istota aseksualna i duchowa, idealnie łącząca w sobie przeciwstawne cechy: sprawiedliwość i umiejętność wybaczania. Człowiek ma naśladować Boga, a więc musi uznać wyższość etyki nad instynktem, wyższość zasad moralnych nad tym, co wynika z jego ułomnej natury, którą musi poskramiać.
Te wszystkie zjawiska i konflikty przywołuje Chanuka. Obchodząc więc to święto, zapalając chanukowe światła, ci wszyscy prezydenci i premierzy czczą – symbolicznie – pamięć zawziętych wrogów kulturowego modelu greckiego. Stają więc „po stronie” przeciwników „Aten” i zwolenników „Jerozolimy”. Oczywiście ludzi ci z pewnością nie mają pojęcia, w jakim obrządku biorą udział. Ich działanie polega na czczeniu symboliki tego święta czy też raczej postrzegają je w wersji potocznej, która jest dominująca także wśród zlaicyzowanych Żydów – jako okazję do spotkań rodzinnych i jedzenia tradycyjnych świątecznych potraw.