Klienci Santander Bank Polska zaczęli niepokoić się o bezpieczeństwo swoich danych po tym, jak sieci pojawiała się informacja o pozyskiwani przez bank informacji w zakresie pochodzenia wpłacanych pieniędzy przy pomocy wpłatomatu. Czy takie działanie jest legalne?
Na tę niepokojącą ciekawostkę natknął się jeden z użytkowników Twittera, który po prostu chciał wpłacić na swoje konto trochę gotówki. Oburzony działaniem banku klient nie podał w swoim twicie, jaką konkretnie kwotę chciał wpłacić. Klient jednak nie był zachwycony, gdy wpłatomat przed operacją wpłaty gotówki zapytał go o pochodzenie gotówki, bez możliwości pominięcia tego kroku.
Pod pytaniem pojawiło się kilka odpowiedzi do wyboru, w tym m.in. „utarg/zysk z działalności”, „kredyt/pożyczka”, „darowizna/spadek”, czy „oszczędności”. Warto zaznaczyć, że udzielenie tych informacji było wymagane do zakończenia operacji.
Twit skomentowało wielu użytkowników Twittera, wyrażając swoje oburzenie na działanie banku.
Czy takie działanie banku jest legalne? – WYJAŚNIAMY!
Komunikat wyświetlany na terminalu jest związany z ustawą o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu z 1 marca 2018 roku. Na podstawie tej ustawy polskie ustawodawstwo zobowiązuje banki do badania źródeł finansowych klientów. W praktyce każda osoba posiadająca rachunek bankowy musi przygotować się, że podczas dokonywania wpłat przy pomocy wpłatomatu lub bezpośrednio w kasie banku takich pytań będzie tylko przybywać.
Warto w tym miejscu dodać, że od 1 stycznia 2024 roku, limit konsumenckich płatności gotówką zostanie zmniejszony do 20 tysięcy złotych. Jeżeli będziemy chcieli dokonać transakcji na większą kwotę, będzie ona musiała się odbyć za pośrednictwem banku.