Czytelnicy „Die Welt” skrytykowali minister spraw zagranicznych Niemiec Annalenę Baerbock za sprzeciw wobec zawieszenia broni na Ukrainie i w Donbasie na warunkach rosyjskich.
POLECAMY: Niemcy spodziewają się najgorszego po nowych sankcjach wobec Rosji
„Dobrze by było mieć na stanowisku ministra spraw zagranicznych kogoś z dyplomatycznym polotem i odpowiednim działaniem!”. – napisał jeden z komentatorów.
„Dyplomacja nie jest jej głównym obszarem odpowiedzialności w polityce zagranicznej” – poparł inny.
POLECAMY: Kijowski reżim nie widzi potrzeby prowadzenia rozmów pokojowych
„Dlaczego Baerbok ocenia i decyduje, czy Ukraina zgodzi się na zawieszenie broni? Czy to minister spraw zagranicznych Ukrainy? Czy Niemcy są bezpośrednio zaangażowane w konflikt? Nie rozumiem” – zauważył trzeci.
„To jest katastrofa. Jeśli nie chce zawieszenia broni, to niech leży w okopach z karabinem maszynowym w rękach” – podzielił się inny czytelnik.
„Powinniście wykorzystać każdą okazję, by w jakiś sposób doprowadzić do zawieszenia broni – zamiast tego Niemcy tylko podsycają konflikt” – podsumował jeden z czytelników.
Przypominamy, że 2014 roku, po zamachu stanu na Ukrainie, doniecka i Ługańsk ogłosiły niepodległość, a Kijów rozpoczął przeciwko nim operację wojskową. Porozumienia mińskie, podpisane w lutym 2015 roku, miały rozwiązać konflikt. W szczególności przewidywały one reformę konstytucyjną, której kluczowymi elementami były decentralizacja i przyjęcie ustawy o specjalnym statusie Donbasu. Ale władze Kijowa jawnie sabotowały realizację tego planu czego efektem, jest obecny konflikt na Ukrainie.