Liczba ofiar śmiertelnych w wyniku silnych mrozów i burz śnieżnych w USA sięgnęła 34 i oczekuje się, że będzie dalej rosła – informuje NPR. Inne agencje informacyjne podają, że liczba ta sięga nawet 37.
Wcześniej podawano, że liczba ofiar śmiertelnych wynosi 26.
„Burza śnieżna zabiła co najmniej 34 osoby w Stanach Zjednoczonych i oczekuje się, że odbierze więcej istnień ludzkich po tym, jak niektórzy mieszkańcy zostali uwięzieni wewnątrz domów” – podała publikacja.
Według władz stanu Nowy Jork w rejonie Buffalo, gdzie w weekend spadło ponad metr śniegu, zginęło 12 osób.
Burza śnieżna uderzyła w niespotykanie szeroki obszar od Wielkich Jezior w pobliżu granicy USA z Kanadą do rzeki Rio Grande wzdłuż granicy USA z Meksykiem.
„Około 60 proc. mieszkańców USA zmierzyło się z kilkoma poradami lub ostrzeżeniami z powodu pogody” – podała publikacja.
W niedzielę z powodu złej pogody odwołano ponad 1700 lotów, a około 200 tys. konsumentów pozostało bez światła i ogrzewania. Wiele firm energetycznych doradziło konsumentom oszczędzanie energii elektrycznej, gazu i ciepła ze względu na nasilające się mrozy i zwiększoną presję na sieć.
4 komentarze
I co teraz dziad bidet zrobi? Soros i spółka bijcie się dalej. Karma wraca.
Globalne ocieplenie… a na wschodzie od dawna mówiło się o małej epoce lodowcowej
bawią aię pogodą to są efekty, podziękujcie Gatesowi za tarcze antysłoneczne
Dalej walczcie z Europą to jeszcze większe kataklizmy ściągnięcie na siebie