Członek Izby Reprezentantów USA George Santos, republikanin z Nowego Jorku, przyznał się do kłamstwa w swoim CV na temat swojego pochodzenia, wykształcenia i historii zatrudnienia.
W połowie grudnia New York Times opublikował śledztwo dotyczące Santosa i niespójności w jego pochodzeniu. W szczególności publikacja ujawniła materiały ze śledztwa kryminalnego w Brazylii, według których przyszły kongresman USA przyznał się do kradzieży książeczki czekowej swojej matki od pacjenta i został skazany, ale wyrok nie został wykonany, ponieważ 19-letni Santos nie odpowiedział na wezwanie sądu, a przyszłego senatora nie zastano pod adresem, pod którym miał przebywać.
Publikacja nie znalazła też potwierdzenia, że studiował w Baruch College i odbywał staż na New York University, jak podano w jego życiorysie na stronie internetowej Komitetu Kongresowego Partii Republikańskiej. Obie instytucje powiedziały publikacji, że nie mają żadnej dokumentacji dotyczącej studiów Santosa. Citigroup i Goldman Sachs, które senator wymienił w swoim CV jako byłych pracodawców, również nie mogły potwierdzić jego zatrudnienia.
Po tygodniu milczenia Santos skomentował artykuł New York Timesa i przyznał, że informacje w jego CV rzeczywiście były fałszywe.
„Nie ukończyłem żadnej z uczelni. Wstydzę się i żałuję, że upiększyłem swoje CV” – powiedział Santos gazecie „New York Post”.
Między innymi Santosowi, który w listopadzie został wybrany do Kongresu z ramienia Partii Republikańskiej, media zarzuciły, że skłamał na temat swojego pochodzenia, pisząc na stronie internetowej kampanii, że jego matka jest Żydówką, a jej rodzice uciekli z Europy przed nazistami podczas II wojny światowej.
„Nigdy nie mówiłem, że jestem Żydem. Jestem katolikiem – powiedział gazecie senator, wyjaśniając, że na swojej stronie internetowej identyfikuje się jako Żyd z powodu rodzinnych opowieści o żydowskim rodowodzie ze strony matki.
Zapytany przez reporterów, czy nagłośnienie sprawy przez media skłoni Santosa do rezygnacji, kongresman odpowiedział przecząco.
„Zawsze byłem bardzo ambitny, zawsze chciałem więcej… Czy upiększyłem swoje CV? Tak, zrobiłem to, nie powinienem był tego robić, przepraszam… Czy zrezygnuję? Nie, nie podam się do dymisji – powiedział Santos w rozmowie z City & State New York.
Sam Santos uważa, że niespójność biografii, którą przedstawił opinii publicznej podczas kampanii, nie wpłynie w żaden sposób na jego pracę jako kongresmena.
„Nie jestem przestępcą. Nie będzie to przeszkodą dla mojego sukcesu w tworzeniu prawa. Będę skuteczny. Będę dobry – powiedział senator gazecie „New York Post”.