Fiński rząd ogłosił w czwartek, że w ramach reakcji Unii Europejskiej na gwałtownie rosnące koszty energii proponuje tymczasowy podatek od zysków od krajowych przedsiębiorstw energetycznych. Proponowany 30-procentowy podatek miałby zastosowanie do wszelkich zysków przekraczających 10-procentowy zwrot z kapitału w 2023 r., a rząd szacuje, że może przynieść od 500 mln do 1,3 mld euro (533–1,9 mld dolarów).
Jeśli fiński rząd zrealizuje swoje plany, dołączy do Niemiec i Wielkiej Brytanii, podobnie jak pozostali członkowie UE, którzy wprowadzili podatek od dochodów nadzwyczajnych dla firm energetycznych i elektroenergetycznych. Od 1 grudnia Niemcy wprowadziły specjalną opłatę, zgodnie z którą krajowe firmy naftowe, gazowe i węglowe będą płacić 33% nieoczekiwanych zysków , potencjalnie generując dochód w wysokości od jednego do trzech miliardów euro, donosi Reuters.
Podatek , nazwany „wkładem UE w kryzys energetyczny”, prawdopodobnie wpłynie na dziesiątki firm energetycznych i będzie ukierunkowany na ich zyski w 2022 i 2023 roku.
Podatek miałby obowiązywać do końca 2022 roku.
Nowa opłata obejmie spółki naftowe, gazowe i węglowe, których zyski za rok bieżący i nadchodzący przekroczą o 20% lub więcej średnią z lat 2018-2021. Podatek ma jednak poważną wadę: według Kathariny Beck, rzeczniczki Zielonych ds. finansowych, planowaną opłatę mogą na dużą skalę obejść, wyprowadzając zyski za granicę.
„ Projekt ministerstwa finansów dotyczący opłaty od nieoczekiwanych zysków dla firm naftowych i gazowych jest znacznie niewystarczający ” – powiedział Beck w oświadczeniu przekazanym przez Reuters.
Tłuste zyski osiągane przez firmy energetyczne w wielu krajach produkujących ropę naftową dzięki wysokim cenom surowców przyciągają uwagę, a czasem gniew, rządów nakładających pewne podatki od dochodów nadzwyczajnych.
W maju były minister finansów Wielkiej Brytanii, Rishi Sunak, nałożył podatek nadzwyczajny na główne koncerny naftowe i gazowe, ponieważ rząd próbuje złagodzić pogłębiający się kryzys kosztów utrzymania w kraju. Kanclerz Sunak powiedział, że opłata będzie opodatkowana od firm energetycznych, które osiągają „nadzwyczajne zyski” z powodu wzrostu cen surowców.
Rząd brytyjski nałożył coś, co nazywa „tymczasową ukierunkowaną opłatą od zysków energetycznych” z tak zwanym „dodatkiem inwestycyjnym” pobieranym w wysokości 25%, aby zachęcić firmy naftowe i gazowe do reinwestowania zysków.
Tymczasem prezydent USA Joe Biden zagroził wprowadzeniem podatku od nieoczekiwanych zysków dla firm naftowych i gazowych, które nadal odnotowują rekordowe zyski.