Nie przestrzeni publicznej nie milkną echa wybuchu „prezentu” w postaci granatnika w gabinecie Komendanta Głównego Policji gen. Jarosława Szymczyka. Okazuje się, że szef formacji zwanej »policji« bez trudu przewiózł „prezent” przez granicę polsko-ukraińską.
14 grudnia 2022 roku w godzinach rannych w gabinecie Jarosława Szymczyka, komendanta głównego policji, wystrzelił granatnik jaki podarowali „bracia”. W wyniku zdarzenia doszło do uszkodzenia stropu w pomieszczeniu służby ochronnej. Z wielkimi trudami i znacznym opóźnieniem MSWiA przekazało w komunikacie, że eksplodował jeden z prezentów, który komendant otrzymał podczas swojej roboczej wizyty na Ukrainie w dn. 11-12 grudnia br. W eksplozji ucierpiał sam Szymczyk, który ma uszkodzony słuch. Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania zagrożenia, a szef ma w nim status pokrzywdzonego.
Senator KO Krzysztof Brejza zapytał Straż Graniczą, w jaki sposób generał Szymczyk przekroczył granicę polsko-ukraińską z takim “bagażem”. Szef SG oświadczył, że kontrola została przeprowadzona w “sposób kurtuazyjny”, bo komendant wylegitymował się paszportem dyplomatycznym. Kontrola na przejściu granicznym polegała jedynie na weryfikacji dokumentu oraz tożsamości komendanta Jarosława Szymczyka.
Komendant Główny Straży Granicznej Tomasz Praga zastrzegł również, że Jarosław Szymczyk nie zgłosił celnikom że przewozi jakieś towary. Senator Krzysztof Brejza chciał również dowiedzieć się, czy Straż Graniczna prowadzi postępowanie wyjaśniające dotyczące wwiezienia na teren naszego kraju broni palnej. Okazuje się jednak, że służba nie zdecydowała się na wszczęcie takiej procedury.
Jeden komentarz
przepisy, regulaminy, procedury, inspektorzy, szkolenia, raporty, i inne tam takie a tu masz: tektura z butów. i ta pogarda. kp