Departament Sprawiedliwości USA próbuje zapobiec ujawnieniu dokumentów zawierających „wrażliwe” informacje dotyczące transakcji syna i brata prezydenta USA Huntera i Jima Bidena z Chinami, Rosją i Ukrainą – podał „Daily Mail”, powołując się na prawnika z Kolorado Kevina Evansa.
„Departament Sprawiedliwości próbuje zapobiec ujawnieniu 400 stron wrażliwych dokumentów na temat interesów Huntera i Jima Bidena z Chinami, Rosją i Ukrainą, udając, że nie istnieją” – podała publikacja.
POLECAMY: Dane na laptopie Huntera Bidena nie zostały uszkodzone – podały media
Evans podobno złożył pozew przeciwko ministerstwu jeszcze w marcu, po tym jak agencja odmówiła spełnienia jego prośby o odpowiednie dane na podstawie federalnej ustawy o wolności informacji.
„Prawnicy rządowi najpierw przyznali się do istnienia co najmniej 400 stron 'potencjalnie istotnych’ dokumentów, ale teraz próbują się wymigać, twierdząc, że nie mają 'nic do potwierdzenia ani zaprzeczenia’ w kwestii zapisów, które spełniają jego prośbę” – podała gazeta, powołując się na Evansa.
Przypomina się również, że amerykańska publikacja Business Insider informowała wcześniej o planach amerykańskiego National Archives and Records Administration dotyczących publikacji wewnętrznych dokumentów z czasów prezydentury Baracka Obamy, które zawierają informacje o powiązaniach Huntera z ukraińską firmą gazową Burisma, w której syn ówczesnego wiceprezydenta Joe Bidena otrzymywał wynagrodzenie w wysokości 83 tys. dolarów miesięcznie.
Administracja Bidena ma podobno czas do 2029 roku na zawetowanie wydania zarchiwizowanych dokumentów i ma podjąć decyzję do lutego 2023 roku.