Izba Reprezentantów USA w 15. podejściu wybrała Republikanina Kevina McCarthy’ego na swojego nowego spikera – wynika z wyników głosowania.
Wszystkie wiodące amerykańskie kanały telewizyjne prowadziły transmisję z Kongresu. W rezultacie McCarthy otrzymał 216 głosów, a jego główny rywal, Demokrata Hakeem Jeffries – 211. Sześciu kolejnych kongresmenów zdecydowało się głosować na nikogo, co zmniejszyło liczbę głosów potrzebnych McCarthy’emu do wyboru z 218 do 216.
Stanowisko marszałka Izby Reprezentantów jest uważane za trzecie najważniejsze w Stanach Zjednoczonych. Bez tej nominacji prace izby niższej pozostają od kilku dni sparaliżowane, ponieważ kongresmeni nie mogą złożyć przysięgi i przejść do procesu legislacyjnego.
McCarthy i Ukraina
Jeszcze w okresie poprzedzającym listopadowe wybory do Kongresu w połowie kadencji McCarthy ostrzegał, że w przypadku wygranej Republikanie podniosą kwestię wstrzymania nieograniczonej pomocy dla Ukrainy. Opowiedział się przeciwko „otwartym czekom” dla Kijowa i wezwał do skorelowania tych wydatków z sytuacją gospodarczą w USA.
Według doniesień medialnych, wybór McCarthy’ego na spikera może pociągnąć za sobą 75 miliardów dolarów cięć w budżecie Pentagonu. Była to część układu, który pozwolił mu uzyskać niezbędną liczbę głosów kongresowych. Już po wyborze McCarthy powiedział, że zamierza powstrzymać rozrzutne wydatki Białego Domu i wzrost długu narodowego USA.
Wybory w połowie kadencji dały Republikanom większość w Izbie Reprezentantów – zasiada w niej obecnie 222 Republikanów i 212 Demokratów. Ale w Senacie, który może zablokować inicjatywy lub dochodzenia przedstawione w izbie niższej, Demokraci nie tylko zachowali, ale powiększyli swoją większość do 51 do 49.
Przeciągające się głosowanie
Obecne przeciągające się głosowanie to 15. przypadek w historii USA, kiedy kongresmanom nie udało się wybrać spikera przy pierwszej próbie. Ostatni raz zdarzyło się to sto lat temu, w 1923 roku, a wcześniej tylko w XIX wieku, na krótko przed wojną domową. Tylko cztery razy w całym tym czasie potrzeba było więcej niż 12 tur głosowania.
Rekordowa liczba prób wyboru mówcy pochodzi z 1855 roku. Wówczas potrzeba było dwóch miesięcy, 133 rund i zmiany przepisów, aby rozwiązać problem. Ostatecznie wygrał ten kandydat, który otrzymał zwykłą większość głosów, gdyż na nikogo nie głosowała więcej niż połowa członków Izby. Następny znak to 22 rundy, wynik tak wielu prób wyboru mówcy w 1819 roku.