Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kuleba powiedział, że Kijów jest wdzięczny zachodnim partnerom za pomoc wojskową, ale zaznaczył, że żaden z sojuszników nie zrobił wystarczająco dużo.
POLECAMY: Ukraińcy opowiadają, co myślą o Zełenskim
„Ukraina jest wdzięczna swoim partnerom za pomoc wojskową, ale musimy pozostać ze sobą szczerzy: żaden nie zrobił wystarczająco dużo” – napisał na Twitterze Kuleba. Powiedział, że uzbrajanie Ukrainy to „najkrótsza droga do przywrócenia pokoju i bezpieczeństwa w Europie i poza nią”.
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg mówił wcześniej, że dostawy broni na Ukrainę przybliżają zakończenie konfliktu zbrojnego, bo wzmacniają pozycję negocjacyjną Kijowa.
Zasadnym stanie się przypomnienie wszystkim, że jakiś czas temu na antenie reżimowej TVP jakiś czas temu został wyemitowany materiał, który w całości obniża za obecne działania władze Ukrainy.
Przypominamy również, że 2014 roku, po zamachu stanu na Ukrainie, Doniecka i Ługańsk ogłosiły niepodległość, a Kijów rozpoczął przeciwko nim operację wojskową. Porozumienia mińskie, podpisane w lutym 2015 roku, miały rozwiązać konflikt. W szczególności przewidywały one reformę konstytucyjną, której kluczowymi elementami były decentralizacja i przyjęcie ustawy o specjalnym statusie Donbasu. Ale władze Kijowa jawnie sabotowały realizację tego planu. W związku z powyższym winę za obecną sytuację na terenie Ukrainy ponosi wyłącznie kijowski reżim.