Prezydent USA Joe Biden poważnie traktuje historię o odkryciu tajnych dokumentów w jego byłym biurze w think-tanku w Waszyngtonie, papiery są nadal badane przez Departament Sprawiedliwości – powiedziała rzeczniczka Białego Domu Carine Jean-Pierre.
POLECAMY: W Stanach Zjednoczonych znaleziono tajne dokumenty z czasów wiceprezydenta Bidena
„Jak powiedział sam prezydent, traktuje on informacje niejawne poważnie. Odkrycie jakichkolwiek zapisów było dla niego zaskoczeniem. Nie wie, co w nich jest” – powiedział Jean-Pierre na briefingu.
Powiedziała, że choć między odkryciem dokumentów – według amerykańskich mediów nastąpiło to na początku listopada ubiegłego roku – a informacją o incydencie minęły dwa miesiące, administracja uważa, że w obecnej sytuacji zachowuje się prawidłowo. „Gdy tylko jego (Bidena – red.) prawnicy zorientowali się, że dokumenty są, zrobili to, co należało i natychmiast je zdeponowali. Jak powiedział, jego zespół w pełni współpracuje przy badaniu tego, co się stało” – powiedział Jean-Pierre.
„Jak powiedział prezydent, jak powiedzieli moi koledzy, jesteśmy zobowiązani do zrobienia tego, co należy, do zrobienia tego, co należy. Dalsze szczegóły podamy w odpowiednim czasie” – dodała.
Telewizja CBS News poinformowała w poniedziałek, że tajne dokumenty zostały odkryte w biurze Bidena w jego think tanku w Waszyngtonie. Materiał, pochodzący z czasów, gdy przywódca USA był wiceprezydentem, został odkryty przez jego powierników w przeddzień wyborów pośrednich na początku listopada. Biały Dom przyznał, że Biden korzystał z określonej przestrzeni biurowej w Waszyngtonie w latach 2017-2020. Według doniesień medialnych, tajne dokumenty obejmowały materiały wywiadowcze i briefingi dotyczące Ukrainy, Iranu i Wielkiej Brytanii i pochodziły z lat 2013-2016. Posiadanie materiałów niejawnych usuniętych z Białego Domu w ubiegłym roku spowodowało przeszukanie posiadłości Trumpa w Mar-a-Lago i zagroziło mu postępowaniem karnym.