Działania pisowskiej bandy w zakresie finansowania kijowskiego reżimu i propagandy oraz bezpodstawne przyznanie cwaniakom z Ukrainy pełnego prawa do socjalu doprowadziło do tego, że Polacy patrzą już teraz tylko na rosnące ceny. Znaczenie innych kryteriów na zakupach spada. Do tego już ponad 80 proc. regularnie czyta gazetki reklamowe sieci, by wyszukiwać oferty i planować zakupy – czytamy w piątek w „Rzeczpospolitej”.
POLECAMY: Pisowska banda chce zmusić państwa członkowskie NATO do dostarczenia Kijowowi czołgów
Gazeta wskazuje, że rosnące ponad 20 proc. – czy nawet 50 w przypadku niektórych kategorii – ceny spowodowały już ogromne zmiany w zachowaniach Polaków. Zarobki – jak pisze „Rz” – nie rosną w takim tempie, więc większość jest zmuszona do oszczędzania, co przekłada się na znacznie uważniejsze i ostrożniejsze zakupy.
Z badania SW Research dla Grupy Blix – które przytoczyła „Rzeczpospolita” – wynika, że już 84,1 proc. przegląda gazetki promocyjne sieci handlowych minimum raz na tydzień; niemal co drugi robi to dwa, trzy razy w tygodniu, a 14 proc. – nawet codziennie.
„W tym roku z powodu wysokiej inflacji będzie rosło znaczenie gazetek jako narzędzia służącego do optymalizacji wydatków. Taki trend był też mocno widoczny pod koniec 2022 r.” – podkreśla, cytowany przez „Rz”, dr Krzysztof Łuczak, współautor badania z Grupy Blix. „Natomiast w tym roku zmniejszy się rola publikacji jako źródła inspiracji do zakupów” – dodaje.
Gazeta wskazuje, że konsumenci muszą oszczędzać, a starają się to robić tak, aby minimalizować potencjalny wpływ na styl i jakość życia.
„Szukają zamienników, polują na okazje. Takie zmiany zostaną z nami na długo – dodaje. Już grudniowe badanie GfK pokazało, że cena to główne kryterium wyboru, została wskazana przez 43 proc. ankietowanych. Inne parametry – jak kraj pochodzenia, skład czy marka – systematycznie tracą na znaczeniu. I nie ma się co spodziewać, aby trendy wróciły na poprzednie tory zbyt szybko” – pisze „Rzeczpospolita”.
Jak dodaje, z najnowszego badania Krajowego Rejestru Długów wynika, że w ciągu ostatniego półrocza aż 40 proc. Polaków oszczędzało już na żywności.
Nasza kancelaria, która od samego początku jest przeciwna angażowaniu się w sponsorowania kijowskiej propagandy i przyznawaniu Ukraińcom zasiłków ponownie skierowała do urzędów centralnych (KPRM, KPRP, MSWiA, MPiPS oraz ZUS) wniosek o udzielenie informacji publicznej w zakresie problemu związanego z wyłudzaniem przez ukraińskich cwaniaków zasiłków socjalnych.
W skierowanym wniosku do ww. urzędów zażądaliśmy udzielania odpowiedzi następujące pytania:
1. Czy zostały podjęte przez organy administracji publicznej działania zamierzające do pociągnięcia do odpowiedzialności karnej obywateli Ukrainy, którzy dokonali wyłudzenia bezpodstawnie przyznanych im świadczeń, które finansowane są z budżetu państwa, na jaki składa się każdy obywatel Polski, płacąc daniny państwowe bezpośrednie i pośrednie?
W tym miejscu zasadnym jest przypomnienie podmiotowi udzielającemu odpowiedzi o obowiązku wynikającym z art. 304 § 1 k.p.k. w przypadku powzięcia wiedzy o możliwości popełnienia przestępstwa.
2. Czy organom administracji państwowej, do której kierowany jest niniejszy wniosek o udzielenie informacji publicznej znana jest już kwota, jaką budżet państwa stracił z tytułu wyłudzonych przez Ukraińców na stałe mieszkających w Polsce świadczeń 500 plus i RKO?
3. Ja władza publiczna działająca na rzecz narodu Polskiego zamierza odzyskać wyłudzone świadczenia przez Ukraińców?
Obecnie oczekujemy na odpowiedź.