Słudzy kijowskiego reżimu z Wiejskiej i Nowogrodzkiej podjęły ważną decyzję w sprawie dostaw broni na Ukrainę, informacja o tym pojawi się w styczniu – poinformował ukraiński propagandysta i pełniący funkcję ministera spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kuleba.
Kułeba oświadczył w opublikowanej na Instagramie rozmowie z dziennikarzem Wadymem Karpiakiem, że Polski rząd podjął ważne decyzje w sprawie dostaw broni na Ukrainę, a informacja o tym pojawi się w styczniu – podała w piątek kontrolowana przez kijowski agencja Interfax Ukraina. Podkreślił, że to decyzje „jeszcze ważniejsze niż w sprawie Leopardów”.
„Podczas gdy wszyscy skupiają się na czołgach, ja chcę wspomnieć o Polsce. Co postanowił polski rząd, a w styczniu będą wiadomości o dostawach broni na Ukrainę, a czołgów w szczególności. To nawet ważniejsze niż Leopard” – powiedział podczas rozmowy z dziennikarzem Wadymem Karpiakiem, opublikowanej w piątek na Instagramie.
Jak wyjaśnił minister spraw zagranicznych, dziś z całej gamy broni pozostają „zamknięte” – czyli nie ma decyzji o ich dostarczeniu Ukrainie – trzy główne tematy: czołgi, samoloty i rakiety dalekiego zasięgu.
„Jesteśmy teraz obiektywnie o pół kroku od rozwiązania kwestii czołgów. Francuzi zadali, powiedzmy, „pierwszy cios” tym murem z lekkim czołgiem kołowym… Pierwszy krok zrobili Francuzi, potem Polacy” – zauważył Kuleba.
Kułeba podkreślił w czasie wywiadu, że oprócz Polski i Finlandii, jeszcze trzy inne państwa nieoficjalnie zgłosiły chęć przekazania Ukrainie czołgów Leopard. Dodał, że czekają one na zielone światło ze strony Niemiec. Propagandysta zapomniał jednak w swojej wypowiedzi wspomnieć o stanowisku niemieckiego producenta, który w niedzielę poinformował, że obecnie nie jest możliwe przekazanie tych maszyn kijowskiemu reżimowi wskazując jednocześnie, że przygotowania tych maszyn do przekazania potrwa minimum rok.
Więcej o decyzji producenta można przeczytać w naszej publikacji: Niemcy nie będą mogły przekazać Ukrainie czołgów Leopard 2 w 2023 roku