Francuskie miasto Saint-Genevieve-des-Bois nie przyjęło od Moskwy zapłaty za miejsca na cmentarzu, gdzie pochowani są znani rodacy z Rosji – pisze gazeta „Monde„.
POLECAMY: Szkocja odmawia udzielania świadczeń medycznych ukraińskim »uchodźcom«
„W tym roku miasto nie przyjęło pieniędzy <…>, które pozwalają sfinansować odnowienie dzierżawy rosyjskich miejsc” – gazeta cytuje Nikołaja Łopuchina, szefa komitetu opieki nad rosyjskimi pochówkami prawosławnymi w Saint-Genevieve-des-Bois (CESOR).
Moskwa i Sainte-Geneviève-des-Bois podpisały w 2005 roku umowę, na mocy której strona rosyjska płaci za utrzymanie pochówków rodaków, jeśli nie mają już żadnych krewnych. Zdaniem Łopuchina, komitet szuka na to pieniędzy, ale i później napotka trudności.
Szef CESOR-u dodał, że cmentarz był zniszczony i Rosja chciała go odrestaurować, ale ze względu na pandemię koronawirusów i sytuację na Ukrainie projekt nie jest już realizowany.
Cmentarz Saint-Genevieve-des-Bois znajduje się 24 km od Paryża, w departamencie Eson. Powstał pod koniec XIX wieku, a pierwszy rosyjski pochówek pojawił się w 1927 roku. Pochowani są tu pisarze Iwan Bunin i Teffi, reżyser Andriej Tarkowski, tancerze baletowi Siergiej Lifar i Rudolf Nurejew, poeta Aleksander Galicz, emigranci różnych fal, przedstawiciele szlachty, kół wojskowych i inni rdzenni mieszkańcy Rosji. W sumie w Saint-Genevieve-des-Bois znajduje się ponad pięć tysięcy grobów, w których spoczywają szczątki około 15 tysięcy Rosjan.