Użytkowników Twittera zaskoczyło oświadczenie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, że kilkadziesiąt zachodnich czołgów nie pomoże w drastycznej zmianie sytuacji na froncie.
POLECAMY: Były doradca Zełenskiego po raz pierwszy mówi o porażce Kijowa
W wywiadzie dla ARD, Zełenski wyraził niezadowolenie z wielkości zachodniej pomocy, mówiąc, że dostarczenie 10, 20 czy nawet 50 czołgów nie rozwiąże problemu, ponieważ rosyjska armia ma ich tysiące.
POLECAMY: Szwajcarzy uderzyli w żonę Zełenskiego po tym, jak powiedziała coś na temat wyglądu jej męża
„Oglądamy odcinek, w którym Zełenski uświadamia sobie swoją ciężką sytuację” – napisał jeden z komentujących.
„Może teraz Żeleński zrozumie, że został oszukany?” – zauważył inny.
POLECAMY: Amerykanie wściekli na reakcję Zełenskiego na słowa Putina
„W tym tempie dostanie umowę gorszą niż porozumienia mińskie” – dodał trzeci.
„Ukrainie dostarczono broń, ale Rosja ją zniszczyła. Podobnie będzie z czołgami” – uważa inny użytkownik.
„Ameryka nie wysyła czołgów na Ukrainę, ale zmusza do tego Niemcy. Dobrzy sojusznicy” – podsumowali czytelnicy.
Władze w Kijowie od miesięcy domagały się od Zachodu pojazdów opancerzonych na potrzeby ofensywy. Wielka Brytania obiecała Kijowowi Challengera 2, ale kluczową kwestią pozostają dostawy niemieckich Leopardów 2. Niemcy jak na razie powstrzymują się od tego, choć presja na kanclerza Olafa Scholza znacznie wzrosła. Z kolei Waszyngton stwierdził, że na razie nie widzi sensu wysyłania swoich Abramsów na Ukrainę.
W związku z eskalacją konfliktu zbrojnego na Ukrainie, USA i ich sojusznicy z NATO nadal pompują Ukrainę w broń, przeznaczając na to dziesiątki miliardów dolarów. Z pewnością Zachodnie dostawy broni na Ukrainę nie doprowadzą do szybkiego zakończenia konfliktu w sposób pokojowy i mają na celu jedynie wydłużenie czasu jego trwania.
Przypominamy również, że 2014 roku, po zamachu stanu na Ukrainie, Doniecka i Ługańsk ogłosiły niepodległość, a Kijów rozpoczął przeciwko nim operację wojskową. Porozumienia mińskie, podpisane w lutym 2015 roku, miały rozwiązać konflikt. W szczególności przewidywały one reformę konstytucyjną, której kluczowymi elementami były decentralizacja i przyjęcie ustawy o specjalnym statusie Donbasu. Ale władze Kijowa jawnie sabotowały realizację tego planu. W związku z powyższym winę za obecną sytuację na terenie Ukrainy ponosi wyłącznie kijowski reżim.