W poniedziałek prawie cały Pakistan został pozbawiony prądu, gdy błędna strategia rządu dotycząca oszczędzania energii przyniosła odwrotny skutek. Gwałtowna inflacja, poważnie osłabiona waluta i szybko wyczerpujące się rezerwy walutowe sprawiły, że Pakistan znalazł się na skraju zapaści gospodarczej. Kraj liczący 230 milionów ludzi jest nękany zaległymi opłatami za energię i starał się obniżyć koszty poprzez obniżenie zużycia energii, gdy plan się nie powiódł, pozostawiając ludzi w całym kraju bez prądu i wody przez ponad 12 godzin.
Pakistańscy urzędnicy planowali zaoszczędzić na kosztach energii, wyłączając elektryczność w całym kraju na noc. Noc ma najniższe godziny zużycia energii w Pakistanie, gdzie zimy są stosunkowo łagodne. Problem pojawił się, gdy technicy próbowali rano ponownie uruchomić system elektryczny i okazało się, że infrastruktura nie jest w stanie uruchomić sieci energetycznej całego kraju naraz. Główne miasta, w tym stolica Islamabadu, a także mniejsze miasta i miasteczka w całym kraju pozostały w ciemności przez 15 godzin w poniedziałek, aż do nocy.
„Ze względów ekonomicznych tymczasowo wyłączyliśmy nasze systemy wytwarzania energii” – powiedział w niedzielę wieczorem minister energii Khurram Dastgir lokalnym mediom.
Następnie wyjaśnił, że kiedy inżynierowie próbowali ponownie włączyć systemy, wystąpiły „wahania napięcia”, które „zmusiły inżynierów do całkowitego wyłączenia stacji sieci energetycznej”.
Miliony ludzi zostało bez wody pitnej, ponieważ pompy elektryczne uległy awarii. Podczas gdy niektóre szkoły i szpitale mogły skorzystać z zapasowych generatorów, wiele z nich zostało całkowicie pozbawionych zasilania przez cały dzień. Władze pakistańskie posunęły się nawet do rozmieszczenia dodatkowej policji na rynkach w całym kraju, gdy zachodziło słońce, dla dodatkowego bezpieczeństwa w ciemności.
To nie pierwszy raz, kiedy Pakistan cierpi z powodu powszechnych zaciemnień. W raporcie Associated Press zauważono, że poniedziałkowa awaria „przypominała masową awarię, która miała miejsce prawie dokładnie dwa lata temu, w styczniu 2021 r., przypisywaną wówczas usterce technicznej w pakistańskim systemie wytwarzania i dystrybucji energii”. Awaria zasilania, która miała miejsce w tym tygodniu, przyspieszyła istniejącą wcześniej ogólnokrajową nieufność do taktyki i możliwości rządu oraz podsyciła obawy i oburzenie związane z radzeniem sobie rządu z kryzysem gospodarczym kraju.
Znaczny niedobór energii jest jednym z głównych czynników obecnego kryzysu gospodarczego kraju. Wysoki poziom zależności Pakistanu od importu paliw kopalnych z zagranicy sprawił, że kraj ten jest „bardzo podatny na podwyżki światowych cen ropy i gazu”. Doprowadziło to do druzgocących konsekwencji dla kraju pozbawionego środków pieniężnych, ponieważ wojna energetyczna między Europą a Rosją spowodowała powszechną niestabilność na rynku i podniosła koszty energii do bolesnych poziomów.
Według Azjatyckiego Banku Rozwoju Pakistan importuje „prawie jedną trzecią swoich zasobów energetycznych w postaci ropy naftowej, węgla i skroplonego gazu ziemnego (LNG)”. Pakistańska gazeta „Dawn Newspaper” skrytykowała w tym tygodniu rząd za „samookaleczający się” kryzys gospodarczy oparty na „niezrównoważonej polityce energetycznej – cenowej i dostępności – w połączeniu z ciągłą zmiennością walut”, co, jak twierdzi, „utrzymuje ograniczony potencjał eksportowy kraju”.
Rzeczywiście, eksperci twierdzą, że krajowi zostało ledwie tyle, ile pozostało w kasie na jeszcze jeden miesiąc importu kluczowej energii i paliw. Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) dyskutuje obecnie, jak złagodzić kryzys rozwijający się w Pakistanie, zaczynając od złagodzenia niektórych warunków proponowanego pakietu ratunkowego w wysokości 6 miliardów dolarów, który, jak obawia się rząd, tylko podsyci inflację. Miałoby to nastąpić w ślad za kolejną pomocą MFW w wysokości 1,1 miliarda dolarów udzieloną Islamabadowi w sierpniu. „Od tego czasu”, donosi Associated Press, „dyskusje między obiema stronami oscylują z powodu niechęci Pakistanu do nałożenia nowych środków podatkowych”.
Chociaż nie brakowało złego zarządzania ze strony rządu pakistańskiego, problem ten nie jest tylko problemem pakistańskim. Daleko stąd. Ekonomiści i eksperci ds. rozwoju od miesięcy ostrzegają, że Europa nie stanie się prawdziwą ofiarą europejskiego kryzysu energetycznego. To raczej zależne od importu i ubogie w gotówkę kraje w krajach rozwijających się najbardziej ucierpią. Międzynarodowa Agencja Energetyczna ostrzegła, że podczas gdy Europie udało się utrzymać na powierzchni przez łagodną zimę, dla reszty świata kryzys dopiero się zaczyna. Idąc w ślady Pakistanu, kraje importujące ropę w Afryce, Azji i Ameryce Łacińskiej zostaną bardzo dotknięte, ponieważ ceny paliw nadal uderzają w ich stosunkowo słabe waluty.