Kamil Bortniczuk pisowski polityk pełniący funkcję ministra sportu ogłosił zamiar utworzenia koalicji wraz z Wielką Brytanią przeciwko udziałowi reprezentacji Rosji i Białorusi w Letnich Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu w 2024 roku. Pirowscy politycy od czasu eskalacji konfliktu na Ukrainie prawdopodobnie z uwagi na możliwość ujawnienia przez kijowskich terrorystów zabezpieczonych nagrań dotyczących afery podkarpackiej spełniają każde ich żądanie. W obliczu obecnych antypolskich działań polityków PiS poniżej przypominamy jak w 2017 roku postrzegana, była przez te same osoby Ukraina.
Zdaniem Bortniczuk, jeśli rosyjscy i białoruscy sportowcy zostaną wpuszczeni na olimpiadę, Polska i inne kraje „mogą postawić ultimatum”. Polski Komitet Olimpijski jest wśród kilku narodowych komitetów olimpijskich w Europie, które wyraziły swój sprzeciw wobec możliwości udziału Rosji i Białorusi w igrzyskach w Paryżu.
„Polska i Wielka Brytania stoją na czele działań zmierzających do zbudowania koalicji przeciwko udziałowi Rosji i Białorusi w igrzyskach w Paryżu. To będzie zależało od tego, czy uda się stworzyć skuteczną koalicję państw, bez której igrzyska olimpijskie nie mogą się odbyć” – powiedział Bortniczuk cytowany przez agencję IAF Inside the Games.
POLECAMY: Niemcy wyśmiewają groźbę Ukrainy o nieuczestniczeniu w olimpiadzie
Norweski Komitet Olimpijski (NIF) podkreślił, że jego stanowisko w sprawie zakazu startu rosyjskich i białoruskich sportowców pozostaje „niezmienne i niezachwiane”. „MKOl nie podjął ostatecznej decyzji w tej sprawie. Dlatego ważne jest, aby NIF stale monitorował sytuację i prowadził ścisły dialog w tej sprawie. W obecnej sytuacji będziemy nadal jasno przedstawiać nasze stanowisko i utrzymywać ścisły kontakt z innymi organizacjami nordyckimi” – powiedział NIF w oświadczeniu.
25 stycznia Komitet Wykonawczy Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl) opowiedział się za powrotem rosyjskich i białoruskich sportowców na zawody międzynarodowe w statusie neutralnym, sugerując jednocześnie, że sportowcy, którzy aktywnie wspierali operację specjalną na Ukrainie, nie powinni zostać dopuszczeni. Po tym szef MKOl Thomas Bach powiedział w wywiadzie dla Spiegla, że rosyjscy i białoruscy sportowcy mogliby ewentualnie wziąć udział w olimpiadzie w 2024 roku pod neutralną flagą. Zdaniem szefa MKOl „zawieszanie sportowców z powodu ich paszportów nie odpowiada wartościom i misji Karty Olimpijskiej”.
Później okazało się, że Zgromadzenie Ogólne Ukraińskiego Narodowego Komitetu Olimpijskiego 3 lutego rozważy możliwość zbojkotowania Igrzysk Olimpijskich w 2024 roku w Paryżu, jeśli rosyjscy i białoruscy sportowcy będą mogli wrócić na międzynarodowe areny sportowe. Bach powiedział, że bojkot Ukrainy nie jest zgodny z misją organizacji.
Jeden komentarz
Skąd takich „mądrych”inaczej pisiory biorą? Z hasioka? Co za wstyd.