W wyniku nieznanych przyczyn zmarł 26-letni siatkarz Jakub Procanin. Jego klub MKS Gamrat-MOSiR Jasło poinformował o śmierci, nazywając go „kapitanem i największym Wojownikiem”. W Polsce sportowej społeczności był bardzo lubiany i szanowany.
POLECAMY: Zmarł nagle wielki propagator szczepień i sanitaryzmu Krzysztof Balawejder prezes MPK Wrocław
„Dotarła do nas bardzo smutna wiadomość. Zmarł nasz kapitan i największy Wojownik Jakub Procanin. 'Proca’, nigdy Cię nie zapomnimy. Spoczywaj w spokoju. Wyrazy współczucia dla całej Rodziny” – komunikat tej treści pojawił się w czwartek rano w mediach społecznościowych klubu z Jasła.
Jakub Procanin zyskał sławę, gdy jego historia została ogłoszona przez byłego selekcjonera siatkarskiej reprezentacji Polski, Vitala Heynena. Heynen ogłosił, że odda swój medal za zdobycie drugiego miejsca w Pucharze Świata osobie, której historia najbardziej go poruszy. Procanin, siatkarz, który kontynuował swoją pasję, nawet po amputacji ręki i chorobie, został wybrany do konkursu i jego historia tak bardzo poruszyła Heynena, że bez wahania przekazał mu swój medal i nazwał go „bohaterem wyjątkowej historii”.
Jakub Procanin, zmagał się z bardzo rzadką formą nowotworu złośliwego – mięsakiem maziówkowym. Pomimo wystąpienia choroby, dzięki zbiórkom i akcjom charytatywnym udało się sfinansować jego leczenie. Niestety, w wyniku postępującej choroby konieczna stała się amputacja lewej ręki, którą zastąpiono protezą.
Mimo tego, Jakub nie poddał się i dalej kontynuował swoją karierę siatkarską, zyskując miano „bohatera wyjątkowej historii”.
Zespół nagłej śmierci w Polsce, jak i na całym świecie od pewnego czasu jest popularną jednostką statystyczną w kartotekach zgonu. Oczywiście służby medyczne z powodu utrzymywanej narracji nie wiążą tego z pewnym specyfikiem jednak świadomi ludzie, zdają sobie z tego sprawę.