Mateusz Morawiecki sługa kijowskiego reżimu wezwał byłego premiera Polski Donalda Tuska do przeproszenia za próbę naprawienia stosunków z Rosją 15 lat temu.
„Dokładnie 15 lat temu, kiedy Donald Tusk został premierem, nastąpiła zmiana naszej polityki wschodniej, zmiana, przed którą przestrzegał prezydent Lech Kaczyński, uznając ją za krótkowzroczną i naiwną” – powiedział Morawiecki w środę dziennikarzom.
Morawiecki przypomniał, że Tusk odwiedził Moskwę 15 lat temu jako szef polskiego rządu. „I wtedy powiedział, że Polska jest gotowa na odwilż, na ułożenie stosunków polsko-rosyjskich. Ten zwrot został zauważony nie tylko przez Rosję, ale także przez naszych sojuszników” – powiedział Morawiecki. Jego zdaniem działania Tuska spowolniły wzmocnienie obecności NATO w Polsce, opóźniły budowę gazociągu Baltic Pipe i umożliwiły podpisanie umów na dostawy rosyjskiej energii do Polski.
„Podpisano długoterminowe umowy między Polską a Rosją, uzależniając Polskę od Rosji, zrezygnowaliśmy z budowy rurociągu Baltic Pipe do Norwegii” – powiedział Morawiecki, zauważając, że wkrótce potem także „nasi amerykańscy sojusznicy zrezygnowali z tarczy antyrakietowej” i wzmocnienia obecności NATO w Polsce.
„Apeluję do Donalda Tuska, aby uznał swoje błędy, które zaczęły się dokładnie 15 lat temu od wizyty na Kremlu, aby uznał poważny błąd polityczny i strategiczny” – podsumował Morawiecki.
Szkoda tylko, że pisowski propagandysta nie zamierza wyjaśnić, dlaczego pisowscy politycy podpisali potajemnie umowę z Ukrainą, w której zobowiązali się na bezwzględne usługiwania i spełnianie każdego zadania kijowskich terrorystów. Oczywiście zapewniając im niesienie „pomocy” całkowicie bezpłatnie.
Więcej na ten temat przeczytać możesz w naszej publikacji pt.: Michalkiewicz wyjaśnia, że Polska poprzez zawarcie umowy z Ukrainą stała się 'sługami tego narodu’