Mołdawski kanał telewizyjny REN-TV Moldova został ukarany grzywną w wysokości 30.000 lei (1.600 dolarów), w tym za nie nadawanie wiadomości z Ukrainyv – decyzja została opublikowana na oficjalnej stronie internetowej Rady Telewizji i Radia Republiki (TRBC).
POLECAMY: Szok! Borrell nazwał zakaz rosyjskich mediów w UE obroną 'wolności słowa’
Wcześniej wicemarszałek mołdawskiego parlamentu i wiceprzewodniczący rządzącej partii Akcja i Solidarność Mihai Popshoi powiedział, że nie chce oglądać w kraju rosyjskich kanałów telewizji federalnej rzekomo z powodu propagandy. Mówiąc o zamknięciu sześciu opozycyjnych kanałów telewizyjnych w kraju, polityk stwierdził, że taka decyzja została podjęta z opóźnieniem, a kanały powinny zostać zawieszone już w 2022 roku. Obwinił je również o „propagandę przez przemilczenie”, ponieważ kanały rzekomo nie relacjonowały sytuacji na Ukrainie.
POLECAMY: Doradca Zełenskiego obwinia Twittera za spadek popularności Ukrainy w sieci
„Dostawca usług medialnych naruszył kilka przepisów prawnych… W niektórych przypadkach REN-TV Moldova otrzymała ostrzeżenie publiczne. A także nałożono grzywnę w wysokości 30 tys. lei… W pięciu audycjach informacyjnych w ciągu tygodnia nie było nic o tym, co dzieje się na granicy z Mołdawią, na sąsiedniej Ukrainie” – zauważyła wiceprzewodnicząca STR Aneta Gonta.
Jednocześnie sprecyzowała, że przez pięć dni 57 proc. wiadomości kanału telewizyjnego poświęcone było wyłącznie wydarzeniom międzynarodowym, m.in. w USA, Brazylii, Peru, Czechach i Kolumbii.
„I nie było żadnych doniesień na temat Ukrainy, Rosji czy Rumunii. To jest brak prawidłowej informacji” – dodał Gonta.
REN TV Moldova oprócz własnych programów nadaje również rosyjską REN TV.
16 grudnia władze Mołdawii zawiesiły koncesję opozycyjnych i wiodących rosyjskojęzycznych stacji telewizyjnych Primul w Mołdawii, RTR Moldova, Accent TV, NTV Moldova, TV6 i Orhei TV, które rzekomo nieuczciwie relacjonują wydarzenia w kraju i na Ukrainie, tłumacząc tę decyzję ryzykiem dezinformacji.