Sekretarz stanu USA Anthony Blinken powiedział podczas wideokonferencji z grupą ekspertów, że USA nie zachęcają aktywnie Ukrainy do zwrotu Krymu, tylko Kijów podejmuje taką decyzję – podał portal Politico, powołując się na osoby zaznajomione z wypowiedzią Blinkena.
POLECAMY: Times: Ukraina gotowa użyć brytyjskich rakiet do uderzenia na Krym
Publikacja zauważa, że podczas rozmowy ktoś zapytał szefa amerykańskiej dyplomacji, czy USA są gotowe pomóc Ukrainie w realizacji jej celu, jakim jest zajęcie Krymu. Według gazety Blinken powiedział, że próba ustanowienia przez Kijów kontroli nad półwyspem byłaby czerwoną linią dla prezydenta Rosji Władimira Putina i mogłaby doprowadzić do większej reakcji Moskwy.
POLECAMY: Zełenski powiedział, że chce pojechać na Krym i »zobaczyć morze«
„Według czterech osób zaznajomionych z odpowiedzią Blinkena, powiedział on, że USA nie zachęcają aktywnie Ukrainy do odzyskania Krymu, ale decyzja należy wyłącznie do Kijowa. Administracja skupia się głównie na pomocy Ukrainie w przeniesieniu się tam, gdzie toczą się walki, głównie na wschodzie. <…> Według dwóch z tych osób Blinken sprawiał wrażenie, że USA nie uważają obecnie wysiłków zmierzających do odzyskania Krymu za mądre posunięcie. Podkreślili, że nie powiedział tych słów wprost” – podał raport.
Według dwóch innych osób – podaje gazeta – sekretarz stanu powiedział jednak, że decyzja o próbie odebrania Krymu siłą została podjęta wyłącznie przez Ukraińców, a nie przez USA. Jak dodaje gazeta, dało to do zrozumienia źródłom, że Blinken był bardziej otwarty „na potencjalną ukraińską grę o Krym”. Jeden z rozmówców gazety powiedział, że ogólne przesłanie było takie, że było „dużo niepewności” co do tego, jak sprawy potoczą się dalej, z „prawdziwymi pytaniami” o zdolność każdej ze stron do „osiągnięcia dużych zysków”.