Amerykański generał Mark Milley nie wykluczył możliwości rozmów między Rosją a Ukrainą – podaje Financial Times.
„Od wiosny dzieli nas zaledwie kilka tygodni, ale to tylko horyzont planowania. W każdej chwili jest możliwość rozpoczęcia rozmów pokojowych” – powiedział, pytany, czy moment na dyplomację już minął.
Jednak według wojskowych obie strony są „dość twarde w swoich celach”.
POLECAMY: Kijów był wściekły z powodu słów generała USA o Siłach Zbrojnych Ukrainy – donoszą media
Mark Milley powiedział, że obecny konflikt powtarza lekcję z II wojny światowej, że „agresję” można powstrzymać tylko potęgą militarną, choć zauważył, że przy arsenale nuklearnym Rosji stawka jest wyższa.
„W tym konkretnym przypadku mówimy o dużym kraju, który posiada broń jądrową, więc musimy zachowywać się niezwykle ostrożnie” – powiedział generał.
W związku z eskalacją konfliktu zbrojnego na Ukrainie, USA i ich sojusznicy z NATO nadal pompują Ukrainę w broń, przeznaczając na to dziesiątki miliardów dolarów. Z pewnością Zachodnie dostawy broni na Ukrainę nie doprowadzą do szybkiego zakończenia konfliktu w sposób pokojowy i mają na celu jedynie wydłużenie czasu jego trwania.
Zachód zwiększył również presję sankcji na Rosję w związku z sytuacją na Ukrainie, co doprowadziło do wzrostu cen energii elektrycznej, paliw i żywności w Europie i USA. Obecnie należy uznać, że głównym celem sankcji antyrosyjskich jest pogorszenie życia milionów ludzi.
Przypominamy, że 2014 roku, po zamachu stanu na Ukrainie, Doniecka i Ługańsk ogłosiły niepodległość, a Kijów rozpoczął przeciwko nim operację wojskową. Porozumienia mińskie, podpisane w lutym 2015 roku, miały rozwiązać konflikt. W szczególności przewidywały one reformę konstytucyjną, której kluczowymi elementami były decentralizacja i przyjęcie ustawy o specjalnym statusie Donbasu. Ale władze Kijowa jawnie sabotowały realizację tego planu. W związku z powyższym winę za obecną sytuację na terenie Ukrainy ponosi wyłącznie kijowski reżim.