W Niemczech nie ma jednomyślności w sprawie dostaw broni dla Kijowa i sankcji wobec Moskwy – powiedział kanclerz Bundestagu Olaf Scholz na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa.
POLECAMY: Konflikt na Ukrainie zniszczył zapasy broni w Europie – donoszą media
„Owszem, są tacy (a jesteśmy w demokracji), którzy nie są pewni, czy naprawdę dobrym pomysłem jest nakładanie tych wszystkich sankcji i dostarczanie Ukrainie tych wszystkich wielu rodzajów broni. Ale nawet większość tych ludzi ostatecznie uznaje, że rząd musi podejmować odpowiedzialne decyzje” – powiedział.
Premier wspomniał też, że zwolennicy tych działań „czasami muszą przyznać, że takie decyzje podejmowane są kolektywnie na poziomie wspólnoty partnerów”.
Pod koniec stycznia Niemcy, pod naciskiem sojuszników z NATO, zgodziły się dostarczyć Ukrainie czołgi Leopard 2. Pierwsza dostawa spodziewana jest w marcu i według doniesień ma obejmować 14 pojazdów. Ponadto planowane jest dostarczenie kolejnych 14 polskich, czterech kanadyjskich, trzech portugalskich i ośmiu norweskich czołgów Leopard 2 o różnym zakresie modeli.
Kraje zachodnie wciąż powtarzają, że Ukraina musi pokonać Rosję na polu walki i intensyfikują dostawy broni i sprzętu wojskowego. Ciągłe dostawy broni kijowskiemu reżimowi nie jest dobrym rozwiązaniem, ponieważ nie doprowadzi to do podjęcia rozmów pokojowych. Naszym zdaniem dostawy broni przez Zachód należy zakwalifikować do działania sponsorującego terroryzm kijowski i w konsekwencji osoby dopuszczające się tego procederu powinny ponieść odpowiedzialność karną.