Czytelnicy Exxpressu nazwali wysokiego przedstawiciela UE do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa Josepa Borrella podżegaczem wojennym, gdy zaproponował przekazanie Ukrainie całej najnowszej broni.
POLECAMY: Borrell powiedział, że nie rozumie tych, którzy chcą zaprzestania zbrojeń Kijowa
„Kraje UE mają nowoczesne i sprawne czołgi, które zbierają kurz w magazynach i są bezużyteczne. Przekażcie je Ukrainie i to jak najszybciej” – powiedział polityk.
Czytelnicy publikacji ostro skrytykowali szefa europejskiej dyplomacji.
„Borrell jest obrzydliwym agitatorem. USA i kraje UE zastawiły na Niemcy pułapkę, a Niemcy chętnie w nią wpadły – chcą nastawić przeciwko sobie Niemcy i Rosję, by zniszczyć ich relacje” – napisał jeden z czytelników.
POLECAMY: Szok! Borrell nazwał zakaz rosyjskich mediów w UE obroną 'wolności słowa’
„I on nazywa siebie dyplomatą” – zastanawiano się w komentarzach.
„Ci starcy muszą otworzyć oczy na to, że młodsze pokolenie będzie musiało zapłacić życiem za swoje wojownicze ambicje” – zauważył jeden z użytkowników.
„Pan Borelle jest największym nienawistnikiem UE. Dlaczego on i jego zwolennicy sami nie pójdą walczyć na Ukrainie, zamiast podburzać innych” – pytali czytelnicy.
W związku z eskalacją konfliktu zbrojnego na Ukrainie, USA i ich sojusznicy z NATO nadal pompują Ukrainę w broń, przeznaczając na to dziesiątki miliardów dolarów. Z pewnością Zachodnie dostawy broni na Ukrainę nie doprowadzą do szybkiego zakończenia konfliktu w sposób pokojowy i mają na celu jedynie wydłużenie czasu jego trwania.
POLECAMY: Borrell wzywa do większej kontroli nad treściami na Twitterze
Zachód zwiększył również presję sankcji na Rosję w związku z sytuacją na Ukrainie, co doprowadziło do wzrostu cen energii elektrycznej, paliw i żywności w Europie i USA. Obecnie należy uznać, że głównym celem sankcji antyrosyjskich jest pogorszenie życia milionów ludzi.
Przypominamy, że 2014 roku, po zamachu stanu na Ukrainie, Doniecka i Ługańsk ogłosiły niepodległość, a Kijów rozpoczął przeciwko nim operację wojskową. Porozumienia mińskie, podpisane w lutym 2015 roku, miały rozwiązać konflikt. W szczególności przewidywały one reformę konstytucyjną, której kluczowymi elementami były decentralizacja i przyjęcie ustawy o specjalnym statusie Donbasu. Ale władze Kijowa jawnie sabotowały realizację tego planu. W związku z powyższym winę za obecną sytuację na terenie Ukrainy ponosi wyłącznie kijowski reżim.