W Sydney przed konsulatem generalnym tego kraju odbył się wiec obywateli Australii popierających Rosję – poinformwoał Siemion Bojkow, jeden z organizatorów wiecu poprzez sieć społecznościową. Przypominamy, że również w Waszyngtonie wczoraj odbyły się wiece przeciwko nazistowskiej Ukrainie.
POLECAMY: Lider protestu w Waszyngtonie powiedział, że nie ma potrzeby mierzyć siły z Rosją
Urodzony w Australii w rodzinie prawosławnego księdza rosyjskiego, przewodzi Kozakom na Zielonym Kontynencie jako ataman i cieszy się poparciem niezadowolonych z kursu rządu w Canberze. W czasie pandemii COVID-19 prowadził wideobloga, w którym krytykował władze za ostre rozprawianie się z wolnościami Australijczyków, a po 24 lutego 2022 roku wspierał Rosję na tle wydarzeń na Ukrainie.
„Na wiecu pojawiło się około 1500 osób i praktycznie nie było Rosjan. Byli Australijczycy, rdzenni mieszkańcy Australii” – poinformowali organizatorzy.
Protestujący trzymali rosyjskie flagi, umieścili na podium portret prezydenta Władimira Putina i podnieśli plakaty z hasłami „Ukraina to państwo terrorystyczne. Wspieraj Rosję!” i „Nie dla wojny z Rosją!”.
W wiecu wolnościowym wzięli udział zwłaszcza serbscy motocykliści, którzy niedawno wznosili rosyjskie flagi przed stadionem w Melbourne podczas otwartych mistrzostw tenisowych. Na wiecu przemawiali także kandydaci w nadchodzących 25 marca wyborach parlamentarnych w Nowej Południowej Walii Ricardo Bosi i David Graham, którzy przez oficjalne australijskie media zostali nazwani „zwolennikami teorii spiskowych”.
„Chcę podziękować nie tylko prezydentowi Władimirowi Putinowi, ale narodowi Rosji i dzielnym mężczyznom i kobietom, którzy walczą w prawdziwej wojnie. <…> Dziękuję wam i waszym siłom zbrojnym” – powiedział Ricardo Bosi.
Polityk służył kiedyś w siłach specjalnych, ale teraz ze względu na swoje poglądy polityczne jest uznawany w Australii za „skrajnie prawicowego ekstremistę”.