Ekolodzy z ruchu Ostatnie Pokolenie (Letzte Generation) ścieli drzewo przed biurem federalnym kanclerza Niemiec Olafa Scholza, aby zaprotestować przeciwko wylesianiu.
POLECAMY: Hymn 'Ukrainy’ z Wieży Mariackiej 24 lutego? Czy Kraków stanie się znów kolebką terroryzmu
„Co minutę po cichu wycinane są 42 boiska piłkarskie lasu, ważnego magazynu węgla dla naszej przyszłości. Biznes i polityka odpiłowują gałęzie, na których siedzi cywilizacja. Czynimy to zniszczenie widocznym w centrum Berlina” – poinformowała organizacja na Twitterze.
Aktywiści opublikowali też zdjęcie wyciętego drzewa przed biurem Scholza. W komentarzach do postu użytkownicy skrytykowali akcję.
„Wycinanie drzewa, żeby zaprotestować przeciwko wycinaniu drzew. To nie przyszłoby do głowy nawet kompletnie ogłupiałemu idiocie” – napisał Der Marcus.
Komentatorzy żartobliwie proponowali też zabijanie ludzi, by walczyć z przeludnieniem, dla wegetarian jedzenie surowego mięsa, by zaprotestować przeciwko złej opiece nad zwierzętami gospodarskimi oraz szybką jazdę sportowymi samochodami po autostradach, by zwrócić uwagę na szkodliwość emisji spalin.
Na początku lutego ekoaktywiści w proteście zablokowali ulice w kilku niemieckich miastach. Przykleili się do asfaltu w Monachium, Düsseldorfie, Jenie, Magdeburgu, Kolonii, Passau, Berlinie i Hanowerze. Protestujący domagali się m.in. ograniczenia prędkości na drogach.