Profesor Dominika Matuszek z Politechniki Opolskiej uważa, że nie mamy jeszcze odpowiedzi na pytania dotyczące reakcji organizmu Europejczyków na substancje zawarte w owadach jadalnych.
POLECAMY: Mąka ze świerszczy od dziś w Polskich sklepach
Naukowiec przypomina, że w 2021 roku Agencja Unii Europejskiej ds. Bezpieczeństwa Żywności uznała suszone larwy mącznika młynarka za bezpieczne do spożycia. W czerwcu 2021 roku Komisja UE wydała rozporządzenie zezwalające na wprowadzenie na rynek suszonych larw mącznika młynarka, a w listopadzie i lutym poszerzono listę o szarańczę wędrowną i świerszcza domowego.
POLECAMY: Afera w prywatnym przedszkolu we Wrześni. Dzieciom podawano do zjedzenia żywe owady?
– Żywność ta zaliczana jest do tzw. novel food i jest dostępna w Polsce szczególnie w sklepach internetowych. To prawda, że owady spożywane są w wielu krajach, szczególnie w Azji i Afryce od wielu lat. Ich wprowadzenie na rynek w innych krajach, w tym w Europie, było tylko kwestią czasu i podyktowane jest szczególnie poszukiwaniem alternatywnego źródła białka – wyjaśnia prof. Matuszek.
Naukowiec zaznacza, że jadalne owady posiadają wysoką wartość odżywczą. Niemniej jednak, należy pamiętać, że owady mogą zawierać substancje antyodżywcze lub szkodliwe, które są produkowane lub gromadzone przez nie lub pochodzą z otoczenia. Te substancje mogą ograniczać wykorzystanie składników odżywczych, takich jak tiaminaza, kwas fitynowy, garbniki, szczawiany, saponiny, chinony i inne. Ponadto, owady mogą stanowić zagrożenie związanego z obecnością specyficznej mikroflory.
Naukowiec zwraca uwagę, że w przeciwieństwie do innych zwierząt, owady są zjadane najczęściej w całości, co niesie ze sobą nowe zagrożenia związane z możliwością gromadzenia zanieczyszczeń, a z powodu ich małych rozmiarów jest niemożliwe zapewnienie ich czystości do spożycia. Należy również pamiętać, że spożywając owada w całości, wprowadzamy do organizmu specyficzne mikrobiomy, które występują np. w jelitach. Skutki zdrowotne takiego stanu rzeczy nie są na ten moment znane.
Profesor Matuszek podkreśla, że w przypadku owadów, które zostały dopuszczone do spożycia przez UE, mikrobiom został przebadany, a także wprowadzone zostały odpowiednie procedury GHP (Dobrej Praktyki Higienicznej) oraz GMP (Dobrej Praktyki Produkcyjnej) na każdym etapie produkcji, począwszy od hodowli. Celem tych działań jest minimalizowanie ryzyka związanego z obecnością mikroorganizmów, zanieczyszczeń chemicznych i fizycznych, które mogą być szkodliwe dla konsumentów spożywających te produkty.
Pytania bez odpowiedzi
Profesor Matuszek zwraca uwagę, że nadal pozostaje wiele niewiadomych związanych z reakcją organizmu na spożywanie owadów jadalnych i ich wartości odżywczej. Wciąż brak jest informacji na temat biodostępności niektórych składników odżywczych, takich jak metale śladowe (np. żelazo, mangan, magnez, miedź) zawarte w owadach. Wymaga to dalszych badań i analiz. Ponadto, konsumpcja owadów jadalnych w naszej szerokości geograficznej jest niewielka, co ogranicza ilość dostępnych danych i utrudnia wyciąganie konkretnych wniosków.
Według Pani profesor, chociaż zgadza się z tezą o nadmiernym spożyciu mięsa przez Europejczyków, to nie jest oczywiste, czy „owadzina” powinna zastąpić mięso, na przykład drób, w diecie. W celu porównania wartości odżywczych, naukowiec porównał pierś z kurczaka i miseczkę larw chrząszcza ryjkowca palmowego, które jedzą ludzie walczący o przetrwanie w programach telewizyjnych. Podkreśliła, że podczas długotrwałego spożywania lepiej sprawdzi się pierś z kurczaka uzupełniona o inne składniki diety, takie jak warzywa i dobre tłuszcze.
Pani profesor sugeruje, że bardziej odpowiednim rozwiązaniem może być propagowanie diety, która zawiera produkty pochodzenia zwierzęcego w umiarkowanych ilościach, taką jak np. dieta śródziemnomorska. Wykluczenie całkowite mięsa z diety może prowadzić do niedoborów niektórych składników odżywczych, takich jak białko, żelazo, cynk, witamina B12 czy kwas omega-3. Dlatego ważne jest, aby dieta wegetariańska była dobrze zbilansowana i zawierała odpowiednie ilości białka roślinnego, żelaza, cynku, witaminy B12 i kwasów omega-3.
Jeden komentarz
Czy to co było mówione w filmie jest faktycznie prawda, i jeśli tak, to gdzie można otrzymać niepodważalne dowody, ze jest faktycznie jak jest powiedziane.
Gdzie są oficjalnie dostępne długoterminowe dowody na to, ze takie produkty z owadów nie będą realnie szkodzić człowiekowi i nie wpłyną na jego zdrowie (pewnie będzie jak w przypadku kaszlu plus – bierzcie, bo tak wszyscy w tv, radiu, prasie, „mediach spolecznosciowych” mówią).