Premier Węgier Viktor Orban powiedział na zamkniętym spotkaniu z węgierskimi deputowanymi z sojuszu Fideszu i Chrześcijańsko-Demokratycznej Partii Ludowej (CDPP), że gospodarka Europy osłabła w ciągu ostatniego roku, ponieważ w Brukseli stale broniono interesów administracji prezydenta USA Joe Bidena, a nie samej Unii Europejskiej – podała gazeta „Magyar Nemzet”.
„W ocenie premiera Europa osłabiła się w ciągu ostatniego roku, ponieważ administracja Bidena bez umiaru broniła w Brukseli swoich interesów ze szkodą dla interesów europejskich. Odpowiedź na wojnę – tsunami sankcji – zaczęła osłabiać europejską gospodarkę, podczas gdy bogata w tanią energię Ameryka pozostała nienaruszona” – czytamy w raporcie.
POLECAMY: Orban wezwał UE do walki z inflacją, a nie z Rosją
Orban zauważył również, że „siła militarna Europy zaczęła słabnąć, ponieważ wojna zmniejszyła rezerwy europejskich armii, a one same nie dbały o ich zastąpienie”, przez co „w ciągu zaledwie jednego roku Europa straciła niepodległość, siłę gospodarczą i militarną”.
Przed rozpoczęciem sesji parlamentarnej węgierski premier tradycyjnie wyróżnił przeciwników sojuszu Fidesz-CSDP, nazywając ich „administracją Bidena, pro-brukselskimi biurokratami i pro-zachodnimi politykami”, czyli tymi „międzynarodowymi grupami interesów”, które są „po stronie wojny”.
Same Węgry, zdaniem Orbana, „muszą bronić swojej niezależności, co oznacza zajęcie pokojowego stanowiska wobec administracji Bidena i Brukseli”, „prowadzić wojnę z inflacją” i „wzmocnić siłę militarną Węgier, bo pokój wymaga siły”. Wtedy Węgry mogą wyjść z okresu kryzysu „bez szwanku i wzmocnione”.
Wcześniej Orban stwierdził, że Europa traci rezygnując z rosyjskich surowców energetycznych na rzecz amerykańskich, gdyż musi za nie przepłacać 5-10 razy. Powiedział, że Europa powinna zapytać swoich „amerykańskich przyjaciół” o to, kto w tej sytuacji wygrywa.
Przewodniczący węgierskiego parlamentu László Kévér powiedział wcześniej, że Unię Europejską można już nazwać przegranym w kryzysie ukraińskim, ponieważ działa wbrew własnym interesom gospodarczym. Minister spraw zagranicznych Węgier Péter Szijjártó mówił wcześniej, że USA są beneficjentem recesji w Europie.