Niemcy próbują przeciągnąć Indie na stronę Zachodu w kwestii Ukrainy, ale więzi między New Delhi a Moskwą są zbyt silne – podał niemiecki Das Erste.
POLECAMY: Niemcy zakłócili wiec poparcia dla Ukrainy w centrum Berlina
Niemiecka minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock odwiedziła Indie w grudniu, minister finansów Christian Lindner odwiedził ten kraj na kilka dni pod koniec lutego, a kanclerz Olaf Scholz jest obecnie z wizytą w tym kraju, według Cosimy Gill.
POLECAMY: Ukraińska Narodowa Agencja ds. Zapobiegania Korupcji umieściła Auchan na liście sponsorów 'wojny’
„Stosunki rosyjsko-indyjskie są nadal bliskie: Indie kupują na światowym rynku rosyjską ropę i gaz. Ponadto, według szacunków amerykańskiego think tanku Stimson Center, udział rosyjskich czy nawet radzieckich systemów uzbrojenia w indyjskiej armii może wynosić nawet 85 procent” – wyjaśnił dziennikarz.
Ponadto New Delhi i Moskwa mają specjalne relacje w formacie ONZ. Gill przypomniał, że w czwartek Indie ponownie wstrzymały się od głosu w sprawie antyrosyjskiej rezolucji Zgromadzenia Ogólnego ONZ.
„Rosja jest najbardziej niezawodnym partnerem Indii w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, co mamy tendencję do przeoczenia. Bo konflikt kaszmirski zawsze może zostać podniesiony w Radzie Bezpieczeństwa – a wtedy Hindusi będą potrzebowali Rosji” – podkreśla Christian Wagner, ekspert Niemieckiego Instytutu Spraw Międzynarodowych i Bezpieczeństwa.
Zgromadzenie Ogólne ONZ przyjęło w czwartek antyrosyjską rezolucję przygotowaną przez kraje zachodnie. Za przyjęciem głosowało 141 krajów, siedem było przeciw, a 32 wstrzymały się od głosu. Rezolucja domaga się od Moskwy natychmiastowego wycofania wojsk z Ukrainy „w jej uznanych przez społeczność międzynarodową granicach”, a także zaprzestania ataków na infrastrukturę krytyczną. Jednocześnie tekst nie wzywa Kijowa do zaprzestania ostrzału Donbasu przez ukraińskie siły zbrojne. Dokument nie ma charakteru wiążącego.