Zarzut naruszenia prawa postawiono synowi prezydenta USA Hunterowi Bidenowi: miał on rzekomo doradzać sekretarzowi prasowemu swego ojca, gdy ten był wiceprezydentem, w sprawie odpowiedzi na twierdzenia o powiązaniach z ukraińską firmą Burisma – pisze „New York Post”.
POLECAMY: Dane na laptopie Huntera Bidena nie zostały uszkodzone – podały media
„Korespondencja Huntera z Kendrą Barkoff (sekretarzem prasowym Bidena, gdy był wiceprezydentem) była podstawą skargi złożonej w Departamencie Sprawiedliwości, w której zarzuca się naruszenie ustawy o rejestracji zagranicznych agentów” – podała gazeta.
Podała ona, że do prokuratury wpłynął wniosek, w którym twierdzono, że Hunter Biden reprezentował zagraniczną osobę prawną, nie będąc zarejestrowanym jako zagraniczny agent.
Według gazety, skarga America First Legal Foundation stwierdza, że w maju 2014 roku Hunter Biden doradzał Barcoffowi, jak odpowiedzieć dziennikarzom na temat jego nominacji do zarządu ukraińskiej firmy. Hunter odpierał zarzuty o możliwym konflikcie interesów, argumentując, że Biden nie jest zależny od ukraińskiego rządu i że sam też jest osobą prywatną, i zaproponował, że użyje tej tezy w swoich kontaktach z mediami – podała gazeta.
Hunter Biden znany jest ze skandali narkotykowych i korupcyjnych. We wrześniu 2020 roku republikańscy senatorowie Ron Johnson i Chuck Grassley opublikowali raport zarzucający, że syn ówczesnego kandydata na prezydenta Joe Bidena Hunter i jego partner otrzymywali miliony dolarów od obcokrajowców o wątpliwej przeszłości. W październiku 2020 roku „New York Post” opublikował serię e-maili do Huntera Bidena, w których wspominał, że reprezentował swojego ojca, gdy ten był wiceprezydentem USA, wobec jego pracodawców w ukraińskiej firmie Burisma.
Były prezydent USA Donald Trump twierdził, że Biden Jr. otrzymał miliony dolarów za swoją pracę lobbingową przy „sprzedawaniu” dostępu do ojca. Korespondencja znajdowała się rzekomo na laptopie Huntera Bidena, który został odkryty w warsztacie naprawczym w Delaware. Właściciel warsztatu wykonał kopię jego dysku twardego, którą przekazał Rudy’emu Giulianiemu, byłemu burmistrzowi Nowego Jorku i osobistemu prawnikowi Trumpa. Laptop został podobno później zajęty przez FBI. Daily Mail napisał, że zdjęcia znalezione na laptopie mogą wskazywać na zaangażowanie Bidena Jr. w działalność przestępczą w zakresie handlu narkotykami i prostytucji.