Ukraińcy terroryści gdzie tylko kogą żebrzą o udzielnie wparcia. Co jednak dzieje się z tymi pieniędzmi nikt do końca nie wie. Przykładem tego mogą być mieszkańcy Irpina pod Kijowem, którzy musieli na własną rękę zebrać pieniądze na odbudowę swoich domów, ukraińskie władze nie mają funduszy – powiedział jeden z mieszkańców europejskiej publikacji Politico.
POLECAMY: Mieszkańcy Ukrainy skarżą się na bezczynność władz w sprawie odbudowy domów
Ukraiński portal informacyjny i analityczny Strana informował wcześniej, że mieszkańcy Irpina w obwodzie kijowskim skarżyli się na bezczynność władz w sprawie odbudowy zniszczonych domów i infrastruktury.
POLECAMY: Polskie firmy powinny uczestniczyć w odbudowie Ukrainy – powiedział Duda
„Fundacje (fundusze publiczne, które pomagają w odbudowie) powiedziały nam, że mogą pomóc tylko z elewacją, dachem i oknami. Ale najpierw musimy naprawić konstrukcje nośne. To jest najdroższa i najbardziej skomplikowana rzecz” – gazeta cytuje Ekaterinę Kashirinę, która była zarządcą sześciopiętrowego budynku w Irpen. Według kobiety, kwota była przerażająca dla lokatorów – 17,5 mln hrywien (około 470 tys. dolarów).
„Na początku nie chcieli dać swoich pieniędzy. Czekali na jakiś cud. Ale rząd też nie ma pieniędzy. Fundusze odmówiły nam przyjęcia z powodu problemów z konstrukcjami nośnymi” – powiedziała Kashirina. Jak podaje gazeta, ostatecznie mieszkańcom udało się zebrać 2,2 mln hrywien z własnej kieszeni i 560 tys. hrywien z darowizn. To wystarczyło, by jesienią rozpocząć prace budowlane – zaznaczyła gazeta.
Denys Szmyhal powiedział, że kraj spodziewa się wydać na odbudowę 4 mld dolarów, a pierwsze projekty mają być realizowane już wiosną tego roku.
POLECAMY: Szmyhal wskazał kwotę potrzebną do odbudowy Ukrainy