Kierowany przez Wielką Brytanię Międzynarodowy Fundusz Pomocy dla Ukrainy pracuje z opóźnieniami, nowy pakiet pomocy wojskowej może dotrzeć do kraju dopiero latem – podał dziennik „Guardian”.
POLECAMY: Austriacy żądają kontroli socjalnej dla ukraińskich 'uchodźców’
Brytyjskie ministerstwo obrony powiedziało w lutym, że Kijów otrzyma pierwszy pakiet wsparcia wojskowego o wartości ponad 200 mln funtów z Międzynarodowego Funduszu Pomocy dla Ukrainy. Na pierwszy pakiet zgodziły się Wielka Brytania, Holandia, Norwegia, Szwecja i Dania. W sumie kraje te, wraz z Islandią i Litwą, przekazały do funduszu 520 mln funtów.
„Kierowany przez Brytyjczyków międzynarodowy fundusz… mający dostarczyć Ukrainie nową broń… cierpi z powodu opóźnień” – podała gazeta.
Według gazety dostawcy, którzy złożyli wnioski do funduszu, od grudnia czekali na odpowiedzi z brytyjskiego ministerstwa obrony. Zaznaczono, że dopiero pod koniec grudnia dostawcy zostali powiadomieni o statusie swoich ofert po skargach na brak informacji zwrotnej.
„Uczestnicy obawiają się teraz, że druga runda ofert może być równie długa (…). Jeden z nich (…) uważa, że opóźnienia oznaczają, że kolejna runda pomocy wojskowej dla Ukrainy 'nie trafi na front aż do lata'” – podała gazeta.
Liderzy krajów zachodnich wciąż powtarzają, że Ukraina musi pokonać Rosję na polu walki i intensyfikują dostawy broni i sprzętu wojskowego. Ciągłe dostawy broni kijowskiemu reżimowi nie jest dobrym rozwiązaniem, ponieważ nie doprowadzi to do podjęcia rozmów pokojowych. Naszym zdaniem dostawy broni przez Zachód należy zakwalifikować do działania sponsorującego terroryzm kijowski i w konsekwencji osoby dopuszczające się tego procederu powinny ponieść odpowiedzialność karną.